FC Barcelona wykonała krok w kierunku Superpucharu Hiszpanii. Podopieczni Xaviego pokonali w Rijadzie Osasunę Pampeluna 2:0, a pierwszą bramkę dla Katalończyków zdobył Robert Lewandowski.
To jego drugie trafienie z rzędu, po serii pięciu meczów bez strzelonego gola. Tym samym Blaugrana awansowała do niedzielnego finału, w którym zmierzy się z Realem Madryt.
"Lewandowski jak sobie przyjął i poszedł między obrońców. Jak półtora roku temu" - komplementował Polaka na portalu X Piotr Majchrzak z Viaplay.
"Lewandowski strzela gole w dwóch meczach - Pucharze i Superpucharze Hiszpanii, gdzie melduje się w finale z Realem. Nieźle jak na gościa spoza TOP-10 polskich sportowców" - napisał dziennikarz "Wprost" Marcin Makowski.
Nawiązał w ten sposób do wyników ostatniego plebiscytu Przeglądu Sportowego na sportowca roku. W nim Lewandowski zajął dopiero 17. miejsce.
"Wreszcie Lewy wjeżdża w pole karne i robi Lewy things" - napisał Michał Pol z Kanału Sportowego.
"Barcelona wygrała mecz różnicą więcej niż jednego gola! Po raz pierwszy od września" - zwrócił uwagę dziennikarz sport.pl Kuba Seweryn.
Marcin Gazda, komentator Eleven Sports, w krytycznych słowach wypowiedział się na temat trenera Barcelony Xaviego. Mimo wygranej styl Katalończyków miał pozostawiać wiele do życzenia.
"Każdy kolejny mecz stawia minusy przy Xavim. Oni wyglądają momentami jakby grali ze sobą pierwszy raz" - ocenił.
"Piękna akcja Barcelony i mamy 1:0! Robert Lewandowski z bramką! Vamos!" - można było przeczytać na profilu fcbarca.com po trafieniu Polaka.
Czytaj także:
- Ujawniono tajną listę Barcelony. Nie ma na niej "Lewego"
- Świetna akcja Barcelony i idealne wykończenie Lewandowskiego w Superpucharze [WIDEO]