Rośnie zainteresowanie Katranisem. Co dalej z greckim piłkarzem Piasta?

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Alexandros Katranis
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Alexandros Katranis

Latem tego roku kończy się kontrakt Alexandrosa Katranisa, lewego obrońcy Piasta Gliwice. Czy Grek zostanie do tego czasu w Polsce? Z informacji WP SportoweFakty wynika, że są zagraniczne kluby, które już teraz widziałyby go u siebie.

Grek Alexandros Katranis trafił do Piasta Gliwice  latem 2021 roku z francuskiego AS Saint-Etienne (choć w tym klubie grał przede wszystkim w rezerwach, bez debiutu w pierwszym zespole).

W bieżących rozgrywkach Ekstraklasy lewy obrońca rozegrał 15 spotkań (na 18 możliwych), do których dorzucił jeszcze występ w Pucharze Polski. Ogólny jego dorobek w Piaście to 57 meczów ligowych.

Czy będą kolejne występy? Pytanie wydaje się o tyle zasadne, że piłkarzowi po tym sezonie kończy się kontrakt.

Zima jest więc ostatnim momentem, aby zarobić na 25-letnim Greku, który ma już doświadczenia z kilku lig (poza rodzimą, ze wspomnianej francuskiej, belgijskiej i tureckiej). Katranis to również były reprezentant Grecji młodszych kategorii wiekowych.

Z informacji WP SportoweFakty wynika, że ostatnio pojawiło się zainteresowanie tym graczem z dwóch kierunków. Jednym z nich jest MLS, czyli amerykańska liga, która lubi dokonywać zakupów w Polsce. Drugi trop wiedzie na Wyspy Brytyjskie. W tych przypadkach kluby zainteresowane Katranisem widziałyby go u siebie już teraz.

Pytanie jednak, co zrobi Piast jeśli zainteresowanie przerodzi się w konkretne oferty (choć niektóre źródła twierdzą, że propozycje już były, ale zostały odrzucone).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?!

Jak wspomniano wyżej, z jednej strony to ostatnia okazja do zarobku (w kontrakcie piłkarza nie ma opcji przedłużenia z automatu lub na przykład z woli klubu), ale z drugiej pojawia się pytanie, czy Aleksandar Vuković chciałby oddać go już teraz. Być może odpowiedź poznamy w najbliższych dniach.

Piotr Koźmiński, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)