Temat alkoholu w PZPN od kilku tygodni regularnie wraca w mediach. Zaczęło się od ekscesów, do jakich doszło w samolocie, którym kadra podróżowała na mecz z Mołdawią. Potem pojawiły się doniesienia "Gazety Wyborczej" na temat nadużywania alkoholu przez prezesa Cezarego Kuleszę, a w czwartek dziennikarz meczyki.pl Tomasz Włodarczyk zdradził kulisy pobytu działaczy podczas MŚ 2022 w Katarze.
Za kadencji Zbigniewa Bońka podobnego rodzaju afery się nie pojawiały. Zdaniem Tłokińskiego, nie dlatego, że działacze unikali alkoholu. Uważa on, że ówczesny selekcjoner Adam Nawałka pilnował izolacji piłkarzy od gości podczas wypraw na mecze reprezentacji.
Do sprawy odniósł się były reprezentant Polski Mirosław Tłokiński. - Proszę nie mówić, że nie było wtedy imprez alkoholowych działaczy. W internecie można znaleźć zdjęcia, jak Boniek na dzień przed wyborem na drugą kadencję siedzi z baronami przy stole zastawionym alkoholem, a również Bońka z dziennikarzami podczas towarzyskich imprez alkoholowych - powiedział.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu
Wcześniej zarzucano działaczom - a zwłaszcza prezesowi - że przez jego imprezę po meczu z Węgrami nie spotkał się z ówczesnym selekcjonerem Paulo Sousą. Związek te doniesienia zdementował.
- Tego typu picie zawsze było i jest do dzisiaj pewną normą w PZPN, ale na pewno nie to było powodem dezercji Sousy. Był to raczej układ zamknięty między nim jako pracownikiem i jego pracodawcą, który go zatrudnił, a był nim wtedy Zbigniew Boniek - dodał Tłokiński
Tłokiński w reprezentacji Polski rozegrał dwa mecze w latach 1981-1983. Był zawonikiem Arki Gdynia, Lechii Gdańsk, Widzewa Łódź czy RC Lens.
Czytaj także:
Media o PZPN-ie w Katarze: "pito niemal bez przerwy". Jest reakcja związku
Co z przyszłością Kosty Runjaicia? Jasny sygnał z Legii w sprawie trenera