Niesamowita historia w Lidze Mistrzów. Był chłopcem do podawania piłek, stał się bohaterem

Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: strzał Hamiltona
Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: strzał Hamiltona

Sześć lat temu Micah Richards mógł tylko przyglądać się grze Manchesteru City. Teraz ulubieniec Pepa Guardioli znalazł drogę do siatki w swoim premierowym meczu w Lidze Mistrzów.

W związku z tym, że Manchester City miał już awans w kieszeni, Pep Guardiola pozwolił sobie wystawić eksperymentalną "jedenastkę" na ostatniej kolejki fazy grupowej z Crveną Zvezdą Belgrad. Nowe twarze pojawiły się w składzie Anglików.

Dość niespodziewanie szansę otrzymał absolutny debiutant, czyli Micah Hamilton. Jak dotąd 20-latek grywał jedynie w drużynach młodzieżowych "The Citizens", ale menadżer postanowił mu zaufać.

W 19. minucie Hamilton zaznaczył swoją obecność na murawie. Dynamiczny skrzydłowy przedostał się w pole karne, gdzie ograł przeciwników, a następnie silnym uderzeniem pod poprzeczkę pokonał bramkarza rywali. To był strzał nie do obrony.

Mający dokładnie 20 lat i 30 dni Hamilton jest piątym najmłodszym Anglikiem, który strzelił gola w swoim premierowym meczu w Lidze Mistrzów. Sympatycy Manchesteru City wiążą z nim bardzo duże nadzieje.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Co ciekawe, w 2017 roku Hamilton w pewien sposób zaistniał podczas meczu ligowego Manchesteru City. Kamery telewizyjne wówczas uchwyciły moment, w którym Guardiola przekazywał wskazówki przy linii bocznej wychowankowi akademii, pełniącemu rolę chłopca do podawania piłek. Sześć lat później zawodnik zaistniał w seniorskim zespole.

Czytaj więcej:
W styczniu odejdzie? Grabara zabrał głos ws. przyszłości
FC Barcelona ściąga napastnika. Lewandowski będzie mógł odetchnąć

Komentarze (0)