Mecz w Gdańsku przerwany na ponad 20 minut. Później Lechia przeprowadziła "tę" akcję

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Tomas Bobcek
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Tomas Bobcek

Lechia Gdańsk pokonała po bramce Tomasa Bobcka Chrobrego Głogów 1:0. W pierwszej połowie, ze względu na odpaloną pirotechnikę, na ponad 20 minut przerwano spotkanie.

Od początku sobotniego spotkania piłkarze Lechii Gdańsk byli częściej przy piłce, natomiast zawodnicy Chrobrego Głogów grali wysokim pressingiem, jednak nie wyszły z tego konkrety. Nie było to jednak wielkie spotkanie, a na boisku oprócz strzału Tomasa Bobcka nie działo się wiele.

W 24. minucie kibice Lechii postanowili odpalić pirotechnikę. Mocno zadymiło się nad murawą i w 27. minucie Sylwester Rasmus zdecydował się przerwać spotkanie. Przy minusowej temperaturze i warunkach wietrznych był problem z cyrkulacją powietrza. Sędzia po siedmiu minutach zarządził zejście do szatni, a fani nadal odpalali race. Wznowienie spotkania stało pod znakiem zapytania, a zmarznięci fani raczyli się słuchaniem "Last Christmas" z głośników.

Po 22. minutach piłkarze obu drużyn wyszli na czterominutową rozgrzewkę i arbiter wznowił spotkanie. Chwilę później mogła paść kuriozalna bramka. Damian Węglarz miał problemy przy wybiciu piłki i nabił atakującego Bobcka. Słowak odbił piłkę, która przeleciała tuż obok słupka.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

W 41. minucie Lechia otworzyła wynik spotkania. Po niestandardowo rozegranym rzucie rożnym na strzał zza 20. metra zdecydował się Iwan Żelizko, po obronie Węglarza strzelił Bobcek i wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Bobcek trzy minuty później mógł podwyższyć na 2:0, ale tym razem Weglarz odbił strzał głową Słowaka. Do przerwy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie Lechii.

W 52. minucie piękną, dynamiczną akcję przeprowadziła Lechia. Strzałem wykończył ją Maksym Chłań, którego intencje jednak wyczuł doskonale Węglarz. 9 minut później powinno być 2:0, ale po dwójkowej akcji Bobcka z Chłaniem bramkarz Chrobrego w odpowiednim czasie zorientował się w sytuacji.

Lechia przeważała i zasługiwała na podwyższenie prowadzenia, Chrobry czyhał bardziej na stałe fragmenty gry, ale pomimo kilkunastu rzutów rożnych goście nawet nie zdołali oddać po nich groźnego strzału. Do końca nie padła już żadna bramka. Lechia wygrała 1:0 i przynajmniej na chwilę awansowała na drugie miejsce w tabeli.

Lechia Gdańsk - Chrobry Głogów 1:0 (1:0)
1:0 - Tomas Bobcek 41'

Składy:

Lechia Gdańsk: Bogdan Sarnawśkyj - Dawid Bugaj, Andrei Chindris, Elias Olsson, Miłosz Kałahur - Tomasz Neugebauer (80' Louis D'Arrigo), Iwan Żelizko - Camilo Mena (90+1' Dominik Piła), Rifet Kapić, Maksym Chłań (80' Jakub Sypek) - Tomas Bobcek (74' Łukasz Zjawiński).

Chrobry Głogów: Damian Węglarz - Kacper Tabiś, Albert Zarówny, Mavroudis Bougaidis (80' Paweł Tupaj), Michał Michalec, Dawid Hanc - Bartosz Biel (80' Rafał Wolsztyński), Robert Mandrysz (83' Artur Bogusz), Patryk Mucha (70' Patryk Plewka), Szymon Bartlewicz (71' Mateusz Ozimek) - Mikołaj Lebedyński.

Żółte kartki: Kapić (Lechia).

Sędzia: Sylwester Rasmus.

Widzów: 4 350.

Czytaj także: 
Radomiak i Górnik mają czego żałować
Trener Rakowa zareagował na słowa Grabary

Źródło artykułu: WP SportoweFakty