Lech dołączył do ćwierćfinalistów Pucharu Polski. Kluczowe interwencje Bednarka

PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lecha Poznań
PAP / Piotr Matusewicz / Na zdjęciu: radość piłkarzy Lecha Poznań

W Gdyni niespodzianki nie było. Pierwszoligowa Arka przegrała z Lechem Poznań 0:1 w meczu 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski, a gola pod koniec pierwszej połowy strzelił Filip Marchwiński. Tym samym znamy już wszystkich ćwierćfinalistów.

Trudno kwestionować to zwycięstwo Lecha, bo był zespołem zdecydowanie lepszym. Jeśli Arka chciała się sprawdzić na tle mocnego rywala i zobaczyć ile brakuje jej do czołówki w Polsce, to dostała odpowiedź - sporo.

Co prawda Lech zdobył bramkę dopiero w doliczonym czasie do pierwszej połowy, ale górował w zasadzie w każdej statystyce. Inna sprawa, że nie był to jakiś wybitny mecz w wykonaniu poznańskiej ekipy. Zrobili swoje, a w drugiej połowie nie szukali za wszelką cenę kolejnych goli. Kontrolowali wydarzenia na boisku i można było odnieść wrażenie, że włączyli tryb ekonomiczny.

Lech to elita Polsce i choć Arka jest liderem Fortuna I ligi, to długimi fragmentami po prostu cierpiała. Inna sprawa, że to gdynianie mieli najlepszą sytuację w pierwszej połowie, bo koszmarnie zachował się Antonio Milić i pozwolił, by Karol Czubak znalazł się oko w oko z Filipem Bednarkiem. Napastnik Arki uderzył jednak fatalnie, lekko i w sam środek bramki. Jeśli nie wykorzystuje się takich szans, to trudno o korzystny wynik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niespodzianka na treningu Bayernu. Zobacz, kto odwiedził piłkarzy

Kolejorz początkowo miał problem z przedostaniem się w okolice pola karnego Arki, były m.in. dwa bardzo dziwne strzały w aut, ale w końcu zaczęły pojawiać się okazje. Dwukrotnie źle w polu karnym zachował się jednak Filip Marchwiński. Zbyt długo zwlekał ze strzałem i był blokowany. A kiedy już Kristoffer Velde wymanewrował rywali w "szesnastce", to świetną interwencją popisał się Paweł Lenarcik. Natomiast Marchwiński zrehabilitował się w akcji bramkowej (swoją drogą bardzo ładnej) i po przytomnej asyście Dino Hoticia z kilku metrów pokonał Lenarcika.

W drugiej połowie Arka szukała swoich szans, Lech pozwalał jej na swobodne rozgrywanie piłki, jednak niewiele z tego wynikało. Gospodarze nie mieli zbyt wielu argumentów w ofensywie, choć w 90. minucie przytrafiła się ta jedna akcja. Trochę z przypadku ruszył środkiem Jakub Wilczyński, oddał mocny strzał z dwudziestu metrów, ale Bednarek po raz drugi tego wieczora uratował swój zespół. Bez wątpienia był jednym z ojców tego zwycięstwa i awansu.

Przyjezdni strzelili co prawda drugiego gola po rzucie rożnym, lecz VAR słusznie podpowiedział sędziemu, że stało się to w sposób nieprawidłowy, bo wcześniej piłkę ręką zagrywał Mikael Ishak.

Lech dołączył do pozostałych siedmiu drużyn, które już wcześniej wywalczyły sobie awans do 1/4 finału. To Jagiellonia Białystok, Pogoń Szczecin, Widzew Łódź, Raków Częstochowa, Korona Kielce, Piast Gliwice oraz Wisła Kraków. Losowanie par ćwierćfinałowych odbędzie się w piątek (8 grudnia) o godz. 12 w siedzibie PZPN.

Arka Gdynia - Lech Poznań 0:1 (0:1)
0:1 Filip Marchwiński 45+1'

Składy:

Arka: Paweł Lenarcik - Przemysław Stolc, Michał Marcjanik, Martin Dobrotka, Dawid Gojny (72' Kasjan Lipkowski) - Kacper Skóra (72' Marcel Predenkiewicz), Janusz Gol, Michał Borecki (86' Jakub Wilczyński, Hubert Adamczyk (59' Wojciech Zieliński), Olaf Kobacki - Karol Czubak.

Lech: Filip Bednarek - Joel Pereira, Miha Blazić, Antonio Milić, Barry Douglas - Dino Hotić (89' Afonso Sousa), Nika Kwekweskiri (69' Radosław Murawski), Jesper Karlstrom, Filip Marchwiński (69' Filip Wilak), Kristoffer Velde - Mikael Ishak (90' Artur Sobiech).

Żółte kartki: Wilczyński (Arka) oraz Douglas, Karlstrom (Lech).

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty