Drużyna Newcastle United zaczęła przygodę w Lidze Mistrzów bardzo dobrze. Był bezbramkowy remis na San Siro, następnie efektowne zwycięstwo 4:1 z PSG. I nagle coś się zacięło.
A może inaczej - trener Eddie Howe i jego zawodnicy rozegrali dwumecz z Borussią Dortmund, która ewidentnie im nie leży. 0:1 u siebie, 0:2 na wyjeździe i z pierwszego miejsca w grupie spadli na ostatnie.
Teraz przed Newcastle wyjazdowa potyczka z PSG. Trener Luis Enrique mówi o decydującym meczu w kontekście układu tabeli. Podobne myślenie jest w drugiej drużynie.
- Przede wszystkim nie możemy przegrać - mówił trener Howe na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Co Polacy myślą o reprezentacji Polski i Michale Probierzu? "Oglądałem. Źle zrobiłem"
"Sroki" są podbudowane wysoką wygraną z Chelsea w minionej kolejce Premier League.
- To był dla nas kluczowy moment. Łatwo jest się użalać nad sobą albo skupiać na zawodnikach, których z nami nie ma - powiedział trener Howe.
I zgodził się, że to najważniejszy mecz w tej edycji Ligi Mistrzów. Przed jego zespołem piekielnie trudne zadanie, bo PSG jest bardzo mocne na własnym boisku.
- Mają jakość na każdej pozycji. My musimy być tak dobrzy, jak tylko możemy. Potrzebujemy naszej całej energii, żeby uzyskać dobry wynik. To dla nas decydujący moment w Lidze Mistrzów. Damy z siebie wszystko - podkreśla szkoleniowiec.
Dziewięciu piłkarzy jest kontuzjowanych, Sandro Tonali odbywa karę zawieszenia. Newcastle jest w bardzo trudnym położeniu. Howe ma do dyspozycji trzech bramkarzy i dwunastu zawodników z pola.
Początek meczu Paris Saint-Germain - Newcastle United we wtorek o godz. 21.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)