AC Milan zdobył dwa z możliwych dziesięciu punktów przed półmetkiem fazy grupowej Ligi Mistrzów. To wynik poniżej oczekiwań wobec półfinalisty poprzedniej edycji europejskiego pucharu. W przyszłym tygodniu rewanż Rossonerich z Paris Saint-Germain w Mediolanie i to może być mecz ostatniej szansy na awans Rossonerich.
Konfrontacja z Udinese Calcio nie była optymistycznym znakiem dla zespołu Stefano Piolego. AC Milan w dotychczasowej części sezonu nie zwyciężał z innymi mocarzami calcio, ale akurat w starciach z zespołami z dołu tabeli nie zawodził.
W pierwszej połowie nie było gola, choć były szanse na jego zdobycie po obu stronach stadionu. W 9. minucie Roberto Pereyra mógł wykorzystać katastrofalne wybicie jednego z obrońców Milanu, ale oddał sytuacyjne uderzenie ponad bramką Mike'a Maignana. Z kolei Davide Calabria nie zaskoczył golkipera Udinese brawurowym strzałem zza pola karnego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Bramka na 1:0 dla Udinese padła w 63. minucie i to był przełomowy punkt meczu. Za wykonanie rzutu karnego zabrał się Roberto Pereyra i oddał znacznie lepsze uderzenie niż wspomniane z początku meczu. Argentyńczyk wymanewrował Mike'a Maignana i spokojnie kopnął piłkę po ziemi do siatki.
AC Milan - Udinese Calcio 0:1 (0:0)
0:1 - Roberto Pereyra (k.) 63'
Składy:
Milan: Mike Maignan - Davide Calabria, Fikayo Tomori, Malick Thiaw, Alessandro Florenzi - Yunus Musah (81' Luka Romero), Rade Krunić (46' Yacine Adli), Tijani Reijnders (67' Ruben Loftus-Cheek), Rafael Leao - Olivier Giroud, Luka Jović (46' Noah Okafor)
Udinese: Marco Silvestri - Nahuen Perez, Jaka Bijol, Christian Kabasele - Festy Ebosele (84' Joao Ferreira), Lazar Samardzić (78' Florian Thauvin), Walace, Martin Payero (72' Sandi Lovrić), Jordan Zemura (84' Hassane Kamara) - Roberto Pereyra - Isaac Success (84' Lorenzo Lucca)
Żółte kartki: Krunić (Milan) oraz Perez, Kabasele (Udinese)
Sędzia: Juan Luca Sacchi
Tabela Serie A:
Czytaj także: W meczu Juventusu zdecydowała ostatnia akcja
Czytaj także: Klub Łukasza Skorupskiego zahamował. Powrót Karola Linettego