Do El Clasico Barcelona przystępowała zajmując w La Lidze 3. miejsce. Z kolei Real Madryt, po piątkowej wygranej Girony z Celtą, stracił pozycję lidera.
Mecz świetnie rozpoczął się dla mistrzów Hiszpanii, którzy w 7. minucie otworzyli wynik. Ilkay Gundogan rozegrał "klepkę" z Ferranem Torresem. Interweniował Aurelien Tchouameni, jednak zagrał tak pechowo, że piłka trafiła pod nogi Gundogana, który w sytuacji sam na sam uderzył obok Kepy do siatki.
Po stracie bramki Królewscy nie byli w stanie odpowiedzieć. Dodatkowo goście grali bardzo nerwowo w defensywie. Tak było w 16. minucie, kiedy piłka trafiła do Fermina Lopeza, ten ułożył sobie piłkę do uderzenia i z ok. 12 metrów trafił w słupek.
W kolejnych minutach mistrzowie Hiszpanii mieli potyczkę pod kontrolą. Nie pozwalali rywalom na zbyt wiele. Jedynie w 22. minucie próba z ok. 30 metrów Antonio Ruedigera była niecelna. Z kolei w 38. minucie Dani Carvajal z ostrego kąta trafił w boczną siatkę.
Gospodarze nie musieli rzucać wszystkich sił do ofensywy i skromne prowadzenie dowieźli do przerwy. Po niej drużyna Xaviego powinna zadać drugi cios. Atakować starał się Real, ale to Barcelona miała wyśmienitą szansę, kiedy po dośrodkowaniu w słupek uderzył Inigo Martinez. Dobijał Ronald Araujo, ale przymierzył tam, gdzie stał Kepa.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Królewscy odpowiedzieli bardzo słabym strzałem z dystansu w wykonaniu Toniego Kroosa, z którym bez żadnych problemów poradził sobie Marc-Andre ter Stegen.
W 61. minucie na boisku pojawił się Robert Lewandowski. Polak do gry wrócił po kontuzji, której doznał w potyczce Ligi Mistrzów z FC Porto. Roszad dokonał także Carlo Ancelotti. Na plac gry weszli Joselu i Luka Modrić.
Real przegrywał, ale to Barcelona była bliższa drugiego gola. W 65. minucie z pola karnego uderzył Joao Cancelo. Piłka odbiła się od nogi interweniującego Davida Alaby i spadła tuż za bramką.
Przyjezdni w końcu ruszyli na drużynę Xaviego. W 67. minucie Aurelien Tchouameni huknął z dystansu prawą nogą. Ter Stegen kapitalnie zachował się w bramce. Kilkadziesiąt sekund później Niemiec niewiele mógł zdziałać, kiedy z ok. 25 metrów potężnie uderzył Jude Bellingham. Zasłonięty ter Stegen zbyt późno interweniował i piłka znalazła się w bramce.
Goście starali się pójść za ciosem i wykorzystać fakt, że strata gola na kilka minut podłamała graczy Barcelony. Real był bliżej drugiego gola. Gospodarze mieli problemy z wyjściem z własnej połowy.
Z dobrej strony pokazał się w 79. minucie Robert Lewandowski, kiedy uderzył z dystansu. Piłka poszybowała pół metra ponad poprzeczką. Chwilę później z pola karnego przestrzelił Gavi.
W końcowych minutach żadna z drużyn nie zamierzała ryzykować. Barcelona i Real ceniły wywalczony punkt. Gol jednak padł. W drugiej minucie doliczonego czasu Dani Carvajal dośrodkował, skiksował Luka Modrić, a Bellingham uderzeniem z kilku metrów pokonał ter Stegena! Po tym ciosie drużyna Xaviego nie miała już czasu na odpowiedź.
FC Barcelona - Real Madryt 1:2 (1:0)
1:0 - Ilkay Gundogan 7'
1:1 - Jude Bellingham 68'
1:2 - Jude Bellingham 90+2'
Składy:
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Ronald Araujo, Inigo Martinez, Andreas Christensen, Alex Balde - Ilkay Gundogan, Gavi, Fermin Lopez (72' Oriol Romeu) - Joao Cancelo (76' Laine Yamal), Ferran Torres (61' Robert Lewandowski), Joao Felix (77' Raphinha).
Real Madryt: Kepa Arrizabalaga - Dani Carvajal, Antonio Ruediger, David Alaba, Ferland Mendy (52'Eduardo Camavinga) - Federico Valverde, Aurelien Tchouameni, Toni Kroos (63' Luka Modrić) - Jude Bellingham - Rodrygo Goes (63' Joselu), Vinicius Junior (90+6' Lucas Vazquez).
Żółte kartki: Lopez, Torres (Barcelona) oraz Carvajal (Real).
Sędzia: Jesus Gil Manzano.
Czytaj także:
Język na koszulkach FC Barcelony. Wyjaśniamy, o co chodzi
Przed El Clasico w La Lidze doszło do zmiany lidera
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)