Jan Mucha znajduje się w kręgu zainteresowań kilku klubów. Wszystko wskazuje na to, że Słowak wkrótce pożegna się z Legią Warszawa. Jako swojego następcę wskazał rodaka Filipa Mentela. Ten jednak podpis pod kontraktem uzależnia właśnie od decyzji Muchy co do dalszej gry w Legii. Mentel miał parafować umowę, ale tego nie zrobił. - Nie ma powodów do pośpiechu. Filip i tak nie przychodziłby do nas na pozycję pierwszego bramkarza. Wiele zależy od tego, czy zimą opuści nas Janek Mucha. Jeśli tak, to wtedy będziemy potrzebować kogoś na tę pozycję - powiedział dla Przeglądu Sportowego dyrektor Legii - Mirosław Trzeciak.
Jak ustalił Przegląd Sportowy, problemem przy podpisie kontraktu jest nie tylko obecność w składzie Legii Jana Muchy, ale również rozbieżności finansowe pomiędzy stronami. Mentel wrócił do Bratysławy.
Więcej w Przeglądzie Sportowym