Od kilkunastu dni pewne było, że Ruch Chorzów poszukuje bramkarza. Wszystko wobec urazu jakiego doznał Michał Buchalik. Golkiper zerwał na treningu torebkę stawową i do końca rundy jesiennej nie będzie zdolny do gry.
Beniaminek PKO Ekstraklasy został z jednym bramkarzem, Jakubem Bieleckim. Kolejny, Marcel Zapotoczny do seniorskiej piłki dopiero wchodzi.
Działacze 14-krotnych mistrzów Polski penetrowali rynek transferowy i ostatecznie postanowili, na zasadzie transferu medycznego, wypożyczyć do końca roku z Wisły Płock Krzysztofa Kamińskiego, który ostatnio stracił miejsce w składzie Nafciarzy.
"Kamyk" na Cichą wraca po niema dziewięciu latach. 33-latek w Ekstraklasie zadebiutował w barwach Niebieskich w 2013 roku. Z Ruchem wywalczył brązowy medal, a pod koniec 2014 roku przeszedł do ligi japońskiej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
- Cieszę się, że wracam do klubu, w którym debiutowałem w Ekstraklasie i z którym wiąże się wiele miłych dla mnie wspomnień. W drużynie jest kilku zawodników, z jakimi występowałem. Znowu będziemy dzielić szatnię. Jestem przekonany, że z pozostałymi też szybko złapiemy wspólny język, będziemy się dobrze dogadywać na boisku i poza nim - powiedział bramkarz, cytowany przez klubowy portal.
Po jedenastu kolejkach Ruch znajduje się w strefie spadkowej, ale strat do bezpiecznych lokat nie ma zbyt dużych. - Mam nadzieję, że razem osiągniemy zakładany cel. Fizycznie czuję się bardzo dobrze, cały czas byłem w treningu. Jestem pod prądem, w gotowości meczowej. Decyzja o przenosinach do Ruchu nie była trudna. Sam po sobie czułem, że potrzebuję nowego bodźca - dodał Kamiński, który ma szansę zagrać już w niedzielnym meczu z Widzewem w Łodzi.
Czytaj także:
Jest decyzja! Ruch Chorzów coraz bliżej nowego stadionu
Ruch Chorzów pozyska bramkarza. Powrót po latach na Cichą