Ogromne zainteresowanie meczem z Legią. GKS Tychy wydał komunikat

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Tychy
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Tychy

Szaleństwo w Tychach. W Fortuna Pucharze Polski miejscowy GKS zagra z Legią Warszawa. I choć termin spotkania nie został jeszcze ustalony, to kibice już chcą kupić bilety. Tyski klub wydał komunikat w tej sprawie.

Piłkarscy kibice w Tychach spragnieni są spotkań z drużynami z najwyższej półki. Od kilku lat GKS Tychy celuje w awans do PKO Ekstraklasy, ale kończy się na zapowiedziach. W tym sezonie śląski klub utrzymuje się w czołówce Fortuna I ligi, a dobre wyniki mają odzwierciedlenie w rosnącej frekwencji na trybunach.

Liga to jednak nie wszystko. GKS po wyeliminowaniu Wisły Płock dalej gra w Fortuna Pucharze Polski. W 1/16 finału rywalem tyszan będzie Legia Warszawa. Po raz ostatni śląski klub grał z zespołem Wojskowych w 1982 roku. Nic zatem dziwnego, że starcie z wicemistrzami Polski cieszy się wśród tyszan ogromnym zainteresowaniem.

Fani już nie mogą się doczekać pierwszego od 41 lat oficjalnego meczu z Legią. I choć dokładny termin spotkania nie jest jeszcze znany, to już kibice pytają o sprzedaż biletów. Klub w tej sprawie wydał krótki komunikat, w którym uspokoił swoich fanów.

"W odpowiedzi na niezliczoną ilość pytań dotyczących meczu 1/16 Fortuna Pucharu Polski informujemy, że termin meczu z Legionistami nie został jeszcze ustalony przez PZPN! Ceny biletów i harmonogram sprzedaży zostanie dokładnie podany, gdy poznamy datę i godzinę spotkania. Karnetowicze na ten mecz będą mieli zapewnioną rezerwację swojego miejsca i pierwszeństwo zakupu biletu" - przekazano.

Wiadomo jedynie, że spotkania 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski zaplanowano między 31 października a 2 listopada.

Czytaj także:
Ronaldo na ustach Saudyjczyków po tym, co zrobił w polu karnym
Syn Maradony szczery do bólu ws. Zielińskiego. Wyjawił, co zrobił Polak

ZOBACZ WIDEO: Krychowiak żegna się z reprezentacją. Co na to kibice? [SONDA WP]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty