Widzew Łódź jedzie do trzecioligowca. Daniel Myśliwiec zdradził, kto nie zagra w Elblągu

PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec
PAP / Marian Zubrzycki / Na zdjęciu: trener Daniel Myśliwiec

- Mogłem nie jechać do Tomaszowa, nie zlecać analizy tego spotkania. Bardzo mi zależało, żeby dać jasny sygnał, że to dla nas ważny mecz - mówi Daniel Myśliwiec, trener Widzewa Łódź, przed meczem I rundy Fortuna Pucharu Polski z Concordią Elbląg.

Czerwono-biało-czerwoni będą murowanym faworytem tego starcia, ale będą musieli to udowodnić na boisku. O tym, jak może być trudno, niech świadczy przykład sprzed roku. W I rundzie Fortuna Pucharu Polski łodzianie trafili na KKS Kalisz, z którym najpierw przegrywali 0:3, później zdołali wyrównać na 3:3, po dogrywce było 5:5, a rywale wygrali w serii rzutów karnych.

Oczywiście kaliszanie byli wówczas rewelacją rozgrywek i zaszli aż do półfinału rozgrywek o krajowe trofeum. Teraz rywalem widzewiaków będzie Concordia Elbląg, która w finale wojewódzkiego Pucharu Polski WMZPN pokonała po dogrywce Tęczę Biskupiec 2:1.

- Traktujemy ten mecz jak każdy ligowy. Zrobimy wszystko, żeby wygrać, z takim nastawieniem jedziemy do Elbląga. Jesteśmy jednak w momencie, gdy dostarczam piłkarzom wielu narzędzi do tego, jak chcemy grać i wygrywać, więc spróbujemy zweryfikować naszą pracę w tym krótkim okresie - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej trener Widzewa Łódź, Daniel Myśliwiec.

ZOBACZ WIDEO: Probierz musi wzniecić ogień walki

- Najważniejszy jest najbliższy mecz i na nim się będziemy skupiać. W składzie zajdą zmiany, bo chciałbym sprawdzić wielu piłkarzy, z którymi na co dzień pracuję. Wspólne treningi to jedno, ale chcę zobaczyć, jak funkcjonują w trakcie ważnego spotkania o stawkę - dodał.

Zmiany w kadrze mają nie oznaczać lekceważenia przeciwnika. Trener Myśliwiec wraz ze sztabem analizuje trzecioligowca z Elbląga już przynajmniej od kilku dni.

- Byłem na meczu Concordii z Lechią Tomaszów Mazowiecki, mamy też materiały z innych spotkań, również z ostatniego z Mławianką Mława. Myślę, że to wystarczające informacje, a dzięki nim będziemy wiedzieli, na co się nastawiać. Jesteśmy w klubie, w którym każdy chce wygrywać. Mogłem nie jechać do Tomaszowa, nie zlecać analizy tego spotkania, nie dawać piłkarzom dodatkowych materiałów. Bardzo mi jednak zależało, żeby dać jasny sygnał, że to dla nas ważny mecz. Nie wierzę, że ktoś miałby odpuszczać albo kalkulować, czy warto się zmęczyć. To jest uczciwe podejście wobec ludzi, których reprezentujemy, ale też wobec przeciwnika - wyjaśnił.

Wszystko wskazuje na to, że to ekipa z Łodzi będzie miała częściej piłkę przy nodze i kreowała okazje bramkowe.

- Nawet w lidze Concordia nie jest drużyną, która wykazuje się inicjatywą do pressingu. Jutro pewnie też nas to czeka. Poprzednie dwa mecze były otwarte, było więcej przestrzeni, ale było nam się trudniej w nią dostać. Teraz nadarzy się okazja, żeby pokazać, jak chcemy rozwiązywać ataki pozycyjne - zapowiada trener.

Daniel Myśliwiec zdradził też, że wolne od gry dostanie podstawowy bramkarz Henrich Ravas. Słowak tydzień temu został ojcem.

- Henrich przeżył bardzo duże wydarzenie, które jest wielkim szczęściem, ale też obciążeniem. Zdecydowaliśmy, że to dobry moment, żeby dać mu trochę czasu na poukładanie spraw prywatnych, zwłaszcza że bardzo dużo kosztował go ostatni mecz. Teraz przyda mu się nieco odpoczynku. Nie znam jeszcze naszych bramkarzy na tyle dobrze, żeby stworzyć hierarchię. W pełni ufam jednak opinii trenera Andrzeja Woźniaka - mówił Myśliwiec.

Początek spotkania Concordia Elbląg - Widzew Łódź we wtorek, 26 września o godzinie 18:00.

Czytaj również:  Godzina nerwów faworyta w Fortuna Pucharze Polski

Komentarze (0)