[b]
[/b]Z nestorem polskich trenerów, szkoleniowcem, który naszą drużynę narodową prowadził dwukrotnie (1981-1986, 1996-1997), a w 1982 roku na mundialu w Hiszpanii doprowadził ją do trzeciego miejsca na świecie, rozmawiamy o wyborze przez PZPN Michała Probierza na selekcjonera reprezentacji.
Grzegorz Wojnarowski, WP SportoweFakty: Czy Michał Probierz jest odpowiednią osobą, żeby podźwignąć reprezentację Polski z kryzysu?
Antoni Piechniczek, były selekcjoner reprezentacji Polski, zdobywca 3. miejsca na mistrzostwach świata 1982: Całe życie walczyłem o to, żeby naszą piłkarską kadrę prowadził polski trener, więc jak mógłbym zakwestionować dokonany wybór? Wyselekcjonowano trzech bardzo poważnych kandydatów, Michała Probierza, Marka Papszuna i Jana Urbana, i kogokolwiek z tej trójki by nie wybrano, wybrano by dobrze.
Za trenerem Probierzem przemawia olbrzymie doświadczenie. Miał swoje sukcesy z Jagiellonią Białystok, przez kilka lat prowadził Cracovię. Jest czwartym selekcjonerem związanym z tak zasłużonym klubem, jak Górnik Zabrze. Pierwszym byłem ja, drugim Adam Nawałka, a trzecim Jerzy Brzęczek. A Górnik, rekordzista w liczbie wywalczonych tytułów mistrza Polski, to bardzo solidna firma, która daje gwarancję rozsądku pracy szkoleniowej.
Jakie cechy trenera Probierza mogą być jego największymi zaletami w pracy selekcjonera?
Ambicja, upór w dążeniu do celu i konsekwencja w działaniu. Również to, że jest wymagający zarówno wobec osób, z którymi współpracuje, jak i od samego siebie.
ZOBACZ WIDEO To nie jest tylko problem trenera
Probierz zadeklarował, że kapitanem reprezentacji pozostanie Robert Lewandowski. Pańskim zdaniem to słuszna decyzja?
Oczywiście, że słuszna! Czy wyobraża pan sobie sytuację, w której Lionel Messi po kilku słabszych meczach w kadrze Argentyny zostaje pozbawiony kapitańskiej opaski?
Szczerze mówiąc, nie wyobrażam sobie, żeby Lewandowski mógł tę opaskę utracić.
I ma pan odpowiedź. Lewandowski jest najlepszym polskim piłkarzem ostatnich 30-40 lat. Nawet patrząc przez pryzmat prestiżu polskiego futbolu i jego oceny z zewnątrz to nie miałoby sensu. Gdyby opaskę przejął teraz ktoś inny, słyszelibyśmy z zagranicy głosy: "Co wy robicie? Macie Lewandowskiego i przeszkadzało wam, że był kapitanem?". Pozostawienie Roberta w roli kapitana to jedyny wybór. Koniec i kropka.
Głównym celem dla Probierza jest uratowanie eliminacji Euro 2024. Jak trudne będzie to zadanie?
Trzeba trzy razy wygrać, więc skala trudności na pewno jest duża. Trudnym meczem bez wątpienia będzie domowe starcie z Czechami. W tych eliminacjach Czesi radzą sobie dobrze, nie przegrali jeszcze żadnego spotkania. Michał Probierz będzie musiał przerwać tę serię. Nawet gdyby rywale już wcześniej byli pewni awansu, wysoko zawieszą poprzeczkę, bo spotkania z nami traktują w kategoriach prestiżowych i dużym sukcesem będzie dla nich pokonanie Polski na jej terenie.
Co pańskim zdaniem powinien zrobić nowy selekcjoner, żeby drużyna narodowa wróciła na właściwe tory?
To pytanie najlepiej skierować do niego. Ja jestem mu bardzo życzliwy. Wierzę, że znajdzie wspólny język z zawodnikami, przeprowadzi rozmowy grupowe i indywidualne, dowie się z nich wielu ciekawych rzeczy i ze zdobytej w ten sposób wiedzy będzie mądrze korzystał. Jestem pewien, że będzie w stosunku do piłkarzy obiektywny i sprawiedliwy.
Były selekcjoner Adam Nawałka uważa, że kluczem do sukcesu dla Probierza będzie "odbudowa atmosfery w szatni, tak, aby każdy przyjeżdżał na zgrupowanie z dumą i radością, że może reprezentować kraj". Jak to zrobić?
Trzeba z zawodnikami rozmawiać, przedstawić jasno, co do tej pory nie działało tak, jak trzeba, i przekonać ich do swojej wizji. Niektórym z nich powiedziałbym, że w przypadku braku awansu na EURO 2024 ich wielka przygoda pod tytułem reprezentacja Polski definitywnie się zakończy. A jeśli awansują, zamkną ten rozdział nie klęską w eliminacjach, a występem w mistrzostwach Europy. To duża różnica, jest o co walczyć.
Chcę też zwrócić uwagę na jedną rzecz - na pierwszej konferencji trenera Probierza dziennikarze pytali jacy nowi gracze pojawią się w drużynie. Uważam, że akurat wybory personalne Fernando Santosa były dobre. Stawiał na sprawdzonych graczy, tych samych, których powoływali wcześniejsi selekcjonerzy. Przecież nie było u niego ani jednego debiutanta. Na pytanie o nowe twarze odpowiedziałbym tak: zostawiam wszystkich, których wybrał mój poprzednik i udowodnię, że z innym trenerem ta sama grupa może odnosić sukcesy. Ci, którzy nawarzyli piwa, muszą je teraz wypić. Według mnie oni wywiążą się z tego zadania najlepiej.
Zobacz też
Krótki i wymowny komentarz Bońka ws. Probierza
Polska ma nowego selekcjonera. Tak światowe media skomentowały zatrudnienie Probierza