42-letni Andrew "Andy" Johnson ma na koncie osiem występów w reprezentacji Anglii (w latach 2005-07). Gwiazdor takich klubów jak m.in. Everton czy Fulham FC, gdyby tylko mógł cofnąć czas, to... wybrałby grę dla Polski.
- Ojciec mojej mamy jest Polakiem, więc mam polskie korzenie. Miałem w przeszłości kontakt z polską federacją i istniała realna szansa, że mógłbym zagrać dla nich. Ale zadzwonili z angielskiego związku... Czy z perspektywy czasu zamieniłbym karierę reprezentacyjną w Anglii na występy w polskiej kadrze? Potencjalnie tak! - przyznał Johnson dla "Ladbrokes Fanzone".
Były napastnik klubów Premier League dodał, że zrezygnowałby z ośmiu meczów dla Synów Albionu (niektóre w niepełnym wymiarze), by mieć okazję wystąpić z Polską na mistrzostwach świata i Europy.
- Gdybym nie otrzymał powołania do kadry Anglii, mógłbym grać dla Polski? Tak! Pojechałbym na dwa finały mistrzostw świata, dwa turnieje o mistrzostwo Europy. Być może strzeliłbym dziesięć goli w najważniejszych turniejach w reprezentacji, grając u boku Roberta Lewandowskiego? Myślę, że tak! - dodał "Andy".
Johnsonowi nie udało się strzelić żadnego gola dla reprezentacji Anglii. Zakończył karierę klubową w barwach Crystal Palace w 2015 r.
Zobacz:
Portugalski dziennikarz: Co teraz z Santosem? Według mnie kierunek jest jasny
Kowalczyk zadrwił z Lewandowskiego. "O 2.00 w nocy wrzucili"
ZOBACZ WIDEO: Santos żegna się z kadrą. "To był jeden z największych niewypałów w historii"