Wielka zmiana stała się faktem. Legenda wróciła do FC Barcelony

Getty Images / Carlos Rodrigues  / Na zdjęciu: Deco
Getty Images / Carlos Rodrigues / Na zdjęciu: Deco

W połowie sierpnia Deco został ogłoszony nowym dyrektorem sportowym FC Barcelony. Choć stanowisko piastuje już miesiąc, w środę odbyła się oficjalna prezentacja Portugalczyka, który użył pięknych słów podczas konferencji prasowej.

Deco jest niewątpliwie jedną z piłkarskich legend. Cztery lata spędził właśnie w FC Barcelonie, z którą zdobył m.in. Ligę Mistrzów czy dwukrotnie mistrzostwo Hiszpanii. Choć później trafił do angielskiej Chelsea, kibice Dumy Katalonii świetnie go pamiętają.

W połowie sierpnia Portugalczyk powrócił do klubu w roli nowego dyrektora sportowego. Na stanowisku zastąpił Mateu Alemany’ego.

Mimo że minął już miesiąc od dość zaskakującego ogłoszenia Blaugrany, to Deco został zaprezentowany dopiero w środę. Na konferencji prasowej pojawili się również Joan Laporta oraz wiceprezydent Rafa Yuste.

ZOBACZ WIDEO: Piłkarzom nie chce się grać w reprezentacji? "Te małe rzeczy pokazują nastawienie drużyny"

- Powrót tutaj przyprawia mnie o gęsią skórkę. Nie była to łatwa decyzja, ponieważ zostawiam wszystko za sobą i wiąże się to z dużą odpowiedzialnością. Natomiast jest to projekt, który mnie ekscytuje - powiedział Deco.

- Odkąd Joan Laporta wygrał wybory, dużo rozmawialiśmy. Być tutaj to duma. Lubię pracować i dlatego podjąłem to wyzwanie. Idziemy do przodu dla przyszłości i stabilności tego klubu. Udało nam się stworzyć zrównoważony skład na miarę naszych możliwości. Podjęto wysiłek - dodał.

Jak widać nominacja na dyrektora sportowego FC Barcelony była bardzo szczególną chwilą dla Deco. Portugalczyk ma nadzieję, że kataloński klub z jego pomocą wróci na właściwą ścieżkę i powalczy w Lidze Mistrzów. Choć hamuje nadmierny optymizm.

- Marzeniem jest ponowne wygranie Ligi Mistrzów, ale nie ma takiego obowiązku. Chodzi o rywalizację. Musimy dać Xaviemu narzędzia. Chcemy wygrywać kolejne tytuły, ale zwycięstwo w Lidze Mistrzów nie jest zapisane w naszym kontrakcie - podsumował.

Zobacz też:
Pożegnanie z Santosem. Nie było czego reanimować [OPINIA]
Zegar tyka. Fatalne informacje dla reprezentacji Polski

Komentarze (0)