Rasizm to - niestety - nieodłączny element piłki nożnej. Raz po raz możemy przeczytać, że ludzie dopuszczają się znęcania na tle rasistowskim wobec zawodników. W głównej mierze mowa o czarnoskórych graczach, którzy nie mają łatwego życia.
W miniony weekend do takiego incydentu doszło na Selhurst Park w Londynie, gdzie Crystal Palace podejmowało Wolverhampton Wanderers. Po bezbramkowej pierwszej połowie w drugiej odsłonie meczu oglądaliśmy aż pięć goli, z czego trzy na korzyść gospodarzy, którzy zgarnęli komplet punktów.
To właśnie podczas tego spotkania zaatakowany na tle rasistowskim miał zostać jeden z zawodników gości. Policja w specjalnym oświadczeniu na ten temat poinformowała, że w niedzielę, 3 września aresztowany został 60-letni mężczyzna pod zarzutem rasizmu wobec jednego z graczy przyjezdnych.
"Wilki" o całym incydencie poinformowały najważniejsze osoby funkcyjne jeszcze podczas trwającego meczu. Wówczas - jak poinformowało w oświadczeniu Crystal Palace - kibic został usunięty ze stadionu, a następnie zatrzymany i aresztowany.
Miejscowy klub przekazał, że jest rozczarowany incydentem i wspiera zawodnika Wolverhampton. Na ich stadionie nie ma miejsca na brak tolerancji, jakiego dopuścił się jeden z kibiców.
Przeczytaj także:
Legia zamknęła kadrę. Transfer prosto z Bundesligi
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć