Mowa o Chwiczy Kwaracchelii. Był on w końcu jednym z największych odkryć europejskiego futbolu w poprzednim sezonie. Świetna forma Gruzina sprawiła, że zainteresowały się nim bogatsze kluby.
W gronie potencjalnych chętnych na usługi 22-latka znajdowali się m.in. przedstawiciele Newcastle United czy Arsenalu. SSC Napoli robiło jednak wszystko, by zatrzymać Kwaraccheliego w swoich szeregach. Stąd też klub wyszedł z propozycją przedłużenia umowy, która obowiązuje do 2027 roku, o następny sezon. Dlaczego?
Skrzydłowy zarabia obecnie 1,2 miliona euro za rok, a na mocy nowego kontraktu jego zarobki miałyby wzrosnąć do 3 milionów. Taka podwyżka ma być jednym z czynników, który przekona motor napędowy Azzurrich do pozostania w ich szeregach na kolejne lata.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozum na boisku. O tym golu będą chciały zapomnieć
Jak informuje fichajes.net, teraz do gry o transfer Kwaraccheliego włącza się FC Barcelona. Duma Katalonii jest gotowa wyłożył na stół nawet 130 milionów euro. Dziennikarze hiszpańskich mediów określili ten ruch jako ewentualna "bomba transferowa".
I nie ma się czemu dziwić. Gruzin w ubiegłym sezonie zagrał w 34 meczach w koszulce Napolii w Serie A, w których zdobył 12 bramek i zanotował 13 asyst. Oprócz tego w dziewięciu meczach w Lidze Mistrzów strzelił dwa gole i cztery razy asystował.
Swego czasu (w marcu bieżącego roku) mówiło się o tym, że pozyskaniem 22-latka zainteresowane jest PSG. Klub z Paryża był gotów zapłacić nawet 180 milionów euro (więcej TUTAJ).
Zobacz także:
Ten projekt może uratować zdrowie zawodników
Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)