22-latek wybrał podobną drogę, jak niegdyś Artur Boruc. Tego lata Maik Nawrocki został wytransferowany z Legii Warszawa do Celtiku Glasgow za pięć milionów euro i od razu wskoczył do podstawowego składu Szkotów.
Po podpisaniu kontraktu środkowy obrońca wystąpił już w trzech oficjalnych spotkaniach ekipy z Glasgow. Co więcej, był chwalony po pierwszych meczach. Z Wysp Brytyjskich dobiegają jednak niepokojące informacje.
Z informacji "The Scottish Sun" wynika, że Nawrocki doznał kontuzji ścięgna podkolanowego w przegranym 0:1 starciu pucharowym z Kilmarnock. W związku z tym ma być niezdolny do gry nawet przez dwa tygodnie.
Tamtejsi dziennikarze są przekonani, że Nawrocki nie pomoże zespołowi 26 sierpnia w ligowym meczu z St. Johnstone. Najprawdopodobniej nie zagra również w derbach Glasgow z Rangers FC (3 września).
Pojawiło się ryzyko, ze Fernando Santos nie będzie mógł powołać nowego nabytku Celtiku na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Nawrocki w dalszym ciągu czeka na debiut w seniorskiej kadrze.
ZOBACZ WIDEO: To martwi przed ostatnią fazą eliminacji Ligi Konferencji. "Nie jest ostoją spokoju"
Czytaj więcej:
Bartosz Bereszyński zmienił klub. Pozostanie w Serie A
Sukces drużyny Macieja Skorży. Awans do azjatyckiej elity