Była gwiazda FC Barcelony będzie musiała zmienić klub? Trener nie jest co do niego przekonany

Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Philippe Coutinho
Getty Images / Mateo Villalba/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Philippe Coutinho

Philippe Coutinho od czasu przeprowadzki na Camp Nou przeżywa trudny okres. Brazylijczyk nie zawojował Hiszpanii. Niecałe dwa lata temu wylądował w Aston Villi. Choć zaczął dobrze, niewykluczone, że ten rozdział jego kariery to też sprawa zamknięta.

Philippe Coutinho opuszczał Premier League jako filar Liverpoolu FC i jedna z największych gwiazd tamtejszych rozgrywek. W pogoni za marzeniami udał się na Półwysep Iberyjski. Przeprowadzka do FC Barcelony jednak zamiast mu pomóc, zaszkodziła.

Duma Katalonii wydała aż 135 milionów, by sprowadzić Brazylijczyka na Camp Nou. Ten wprawdzie miewał dobre mecze, ale w ostatecznym rozrachunku trzeba uczciwie powiedzieć, że nie odnalazł się w Hiszpanii. Przyczyniły się do tego kontuzje, przez które Coutinho bywał wyłączony z gry na dłuższy czas. Nawet ponad pół roku.

Ostatecznie skrzydłowy spędził w Barcelonie cztery sezony, z roczną przerwą na wypożyczenie do Bayernu Monachium. Rozegrał w niej 116 meczów. Do siatki trafiał 26 razy i zanotował 19 asyst. W 2021 roku Coutinho musiał opuścić Dumę Katalonii, by ratować swoją karierę. Tym sposobem został wypożyczony do Aston Villi.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękne chwile na meczu Ekstraklasy. Zobacz, co zrobił jeden z kibiców

W Londynie Brazylijczyk znowu przypomniał o sobie światu i udowodnił, że na Wyspach czuje się, jak ryba w wodzie. Niecały rok później klub z Villa Park wykupił go za 20 milionów euro.

Po transferze jednak spoczął na laurach. W dwudziestu spotkaniach raptem raz pokonał bramkarza rywali. Rozegrał tylko 22 spotkania. Zimą musiał walczyć z kontuzją uda, która odnowiła się w połowie lutego następnego roku.

Ten sezon także zaczął się nie najlepiej dla Brazylijczyka, który meczach towarzyskich wchodził tylko z ławki. Spośród rozegranych czterech, w aż trzech nie spędził na murawie nawet pół godziny. W pierwszym spotkaniu Premier League Aston Villa została rozbita przez Newcastle United. Coutinho wprawdzie pojawił się na boisku, ale na trzy minuty przed końcem. Jak widać, Unai Emery nie jest przekonany, co do jego skuteczności.

Fabrizio Romano donosi, że były piłkarz Liverpoolu nie może narzekać na brak ofert. Mocno zdeterminowane, by go pozyskać, są kluby z Kataru, które naciskają na dotychczasowego pracodawcę 31-letniego pomocnika. O Coutinho pytają także ośrodki z Arabii Saudyjskiej. Zgodnie z doniesieniami włoskiego dziennikarza, jeżeli zarząd Aston Villi otrzyma zadowalającą propozycję, pozwoli Brazylijczykowi odejść.

Zobacz także:
Arsenal straci podstawowego zawodnika?! Zaskakująco niska kwota i nieoczywisty kierunek
Napoli się nie zniechęciło. Wielki talent o krok od przeprowadzki

Komentarze (0)