Przebieg pierwszego meczu pomiędzy Legią Warszawa i Austrią Wiedeń był szokujący. Przed spotkaniem ze wszystkich stron napływały informacje, że Austria to najsłabszy zespół od lat i generalnie przekaz był taki, że wicemistrzowie Polski są zdecydowanym faworytem.
Tymczasem po raz kolejny okazało się, że papier przyjmie wszystko, a potem trzeba wyjść na boisko i następuje weryfikacja. Austria zagrała w Warszawie z pomysłem, agresywnie, solidnie w defensywie, a przy tym korzystała z prezentów serwowanych przez legionistów.
- Byłem bardzo zaskoczony przebiegiem i wynikiem pierwszego meczu. Po losowaniu szanse oceniałem na 70 do 30 na korzyść Legii. Spodziewałem się, że Legia ich rozjedzie. To nie jest już ten zespół, co kilkanaście lat temu. Klub z dużym zadłużeniem, nie mający tak dobrych piłkarzy, jak wtedy gdy ja grałem i wcześniej. To była duża niespodzianka. Austria była bardzo dobrze zorganizowana, wybiegana. Przecierałem oczy - mówi były zawodnik Austrii Jacek Bąk w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?
W pierwszym meczu Legia stworzyła sporo sytuacji, ale była nieskuteczna. W dodatku powinna otrzymać rzut karny po ewidentnym faulu na Pawle Wszołku, jednak sędzia nie miał najlepszego dnia.
- Nie uważam, że Legia stoi na straconej pozycji. Spokojnie może w Wiedniu wygrać, ale do tego potrzebna jest całkowicie inna gra w defensywie. Legia musi zagrać bardziej agresywnie. Tego zabrakło w Warszawie. Austria jest jednak spokojnie do ogrania. Teraz szanse oceniam na 50 na 50 - przekonuje Jacek Bąk.
Problemem jest jednak to, że Legia udała się do Wiednia z zaledwie trzema środkowymi obrońcami.
- W tej chwili w Legii nie ma klasowego stopera, który by to wszystko poukładał. Rafał Augustyniak dla mnie nie jest środkowym obrońcą, co najwyżej szóstką. Na polską ligę okej, natomiast gdzieś wyżej będą zaczynały się schody - podkreśla Bąk.
Początek meczu Austria Wiedeń - Legia Warszawa w czwartek o godz. 19. Transmisja w TVP 2. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
CZYTAJ TAKŻE:
Runjaić podjął ważną decyzję. To on stanie w bramce Legii
W nim nadzieja! Weteran lepszy niż kiedykolwiek