W nim nadzieja! Weteran lepszy niż kiedykolwiek

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: radość Tomasa Pekharta
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: radość Tomasa Pekharta

6 występów i tyle samo bramek w tym sezonie. W Legii Warszawa mają nadzieję, że Tomas Pekhart pokaże swoją formę strzelecką w rewanżowym meczu III rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń. 34-letni snajper przeżywa drugą młodość.

Kosta Runjaić w letnim okienku transferowym zgłosił zapotrzebowanie na nową "dziewiątkę". Legii Warszawa udało się przeprowadzić transfer króla strzelców poprzedniego sezonu PKO Ekstraklasy, Marca Guala. Kiedy Tomas Pekhart poczuł oddech rywala na plecach, wystrzelił z formą na starcie rozgrywek.

W meczu z ŁKS-em Łódź doświadczony snajper popisał się hat-trickiem, a później trafiał do siatki w trzech kolejnych spotkaniach. Gdyby nie jego trafienia, "Wojskowi" byliby w zdecydowanie trudniejszej sytuacji w rywalizacji z Ordabasami w ramach drugiej rundy eliminacyjnej Ligi Konferencji Europy.

Jiri Novak z portalu infotbal.cz przekazał nam, jak Czesi postrzegają występy najskuteczniejszego piłkarza Legii: - Niektórzy są zaskoczeni tym, że Tomas znalazł się w absolutnie szczytowej formie. Kiedy grał w Turcji, wielu kibiców o nim zapomniało, bo nikt w Czechach nie oglądał ligi tureckiej.

- Obawiam się, że jego występy nie są tutaj doceniane. Większość czeskich kibiców piłkarskich interesuje się Premier League, Bundesligą, La Ligą, ale niestety nie Ekstraklasą. To znaczy czescy dziennikarze doceniają osiągnięcia Tomasa, ale nie jestem pewien co do trenera kadry narodowej - inny punkt widzenia przedstawił komentator "CT Sport", Jaromir Bosak.

ZOBACZ WIDEO: Brak komunikacji i panika. O co chodziło z Fernando Santosem?

Snajper skrojony pod PKO Ekstraklasę

W Polsce Pekhart wypracował sobie dobrą renomę. Zresztą dwa lata temu sięgnął po statuetkę dla najlepszego strzelca ligi, choć można było odnieść wrażenie, że nie jest w dostatecznym stopniu doceniany. Po krótkim epizodzie w Turcji postanowił wrócić do Warszawy i zdecydowanie odżył.

W międzyczasie Raków Częstochowa poszukiwał nowego napastnika. Wysoki, dobrze grający w powietrzu zawodnik wręcz idealnie pasował do stylu gry preferowanego przez Marka Papszuna. Mistrzowie kraju finalnie nie osiągnęli porozumienia z piłkarzem.

Nie da się ukryć, że Pekhart ma pewne ograniczenia techniczne. Według naszych rozmówców, jeżeli Runjaić będzie potrafił w pełni wykorzystać jego potencjał na dłuższą metę, 34-latek w dalszym ciągu może wiele dać stołecznej drużynie.

- Jego atuty to orientacja w polu karnym i dobra gra w powietrzu. Nie jest najszybszy, ale potrafi znaleźć właściwą pozycję. Potrzebuje klasowego rozgrywającego i skrzydłowych, którzy zapewnią dobre podania w pole karne. Nie jest w stanie grać sam przeciwko trzem obrońcom - ocenił Bosak.

Na ekstraklasowe warunki Pekhart może pochwalić się naprawdę imponującym CV. Choć nie udało mu się zaistnieć w Tottenhamie Hotspur, to zdobywał bramki zarówno na niemieckich, jak i hiszpańskich boiskach.

"Lewandowski też ma 34 lata"

Pekhart ma w dorobku 26 występów w seniorskiej reprezentacji Czech. Uczestnik dwóch wielkich turniejów zaliczył oficjalny debiut w 2010 roku i nie powiedział ostatniego słowa, bo ociera się o kadrę drużyny narodowej.

- Z całym szacunkiem dla niego, ale ostatnio nie był jednym z najlepszych czeskich snajperów. Jest - oczywiście - bardzo dobrym napastnikiem, ale Czechy miały i mają wielu lepszych od niego. Może dlatego, że nie wykorzystał wielkiego potencjału, jaki miał. Grał w Tottenhamie, ale nie mógł przebić się do pierwszej drużyny. Dobrze grał w Jabloncu i Sparcie Praga, natomiast nie radził sobie dobrze w Nuernberg czy Ingolstadt. Myślę, że mógł zrobić lepszą karierę - stwierdził Novak.

Rywalizacja o miejsce w linii ataku naszych południowych sąsiadów jest naprawdę duża. Być może Pekhart przypomni o sobie selekcjonerowi, jeżeli znów błyśnie skutecznością w czwartkowym spotkaniu Ligi Konferencji Europy z Austrią Wiedeń.

- Nadal może pomóc. Trener Jaroslav Silhavy lubi doświadczonych zawodników, ale w tej chwili ma innych napastników, których faworyzuje. Na przykład Jana Kuchtę, Adama Hlozha czy Jana Cvancara - wymieniał dziennikarz.

- Tomas to bez wątpienia dobry napastnik. Patrik Schick czy Adam Hlozek są jednak dużo lepsi. Powiedziałbym, że Tomas był numerem 4-5 w ostatnich latach. Może jeszcze przydać się reprezentacji. Nie przez 90 minut, ale może wejść z ławki w 60. czy 70. minucie. Robert Lewandowski też ma 34 lata - dodał z przymrużeniem oka Jaromir Bosak.

Legia musi gonić wynik i potrzebuje Pekharta w optymalnej dyspozycji. Rewanż z Austrią rozpocznie się w czwartek o godz. 19. Transmisja meczu będzie dostępna na kanale TVP 2. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.

Rafał Szymański, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj więcej:
PKO Ekstraklasa: Legia Warszawa liderem mimo dużej wpadki, zobacz tabelę
Kosta Runjaić: To wszystko złożyło się na to, że nie wygraliśmy

Komentarze (1)
avatar
Kot_Alik
17.08.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety, Legia dzisiaj kończy zabawę w pucharach, ale po dramacie sprzed roku to i tak kolosalny wyczyn. Jeśli działacze nie wpadną w panikę i nie wyprzedadzą połowy składu, to może w przyszły Czytaj całość