Kotwica rozegrała pierwszy mecz w centralnym Pucharze Polski od ponad sześciu lat. Poprzednio zmierzyła się 15 lipca 2017 roku z GKS-em Tychy i przegrała 0:2. Później zajmowała się głównie "wygrzebaniem" z makroregionu aż nieco ponad rok temu awansowała do II ligi. Przeciwnikiem Kotwicy w środę był inny drugoroczniak na szczeblu centralnym Zagłębie II Lubin.
W jedenastce Kotwicy doszło do dużych przetasowań w porównaniu z wygranym 2:0 meczem ligowym z Olimpią Elbląg. Ostał się w niej jeden piłkarz Sebastian Murawski, a pozostała dziesiątka została podniesiona z ławki lub wyciągnięta z głębokich rezerw. Trener Maciej Bartoszek urządził sobie przegląd kadr. Po stronie Zagłębia doszło do sześciu zmian, więc także Paweł Sochacki postanowił przyjrzeć się dublerom.
Zagłębie strzeliło gola na 1:0 w 5. minucie. Pierwsza akcja Miedziowych zakończyła się kopnięciem do siatki Wojciecha Szafranka. Po nieczystym uderzeniu Kacpra Masiaka obrona Kotwicy stanęła jak wryta i tak samo zachował się bramkarz Krystian Michalski. Zza bloku obronnego wyskoczył Wojciech Szafranek i strącił piłkę do sieci.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
Kotwica nacisnęła po stracie gola i odpowiedziała dwoma strzałami celnymi Patryka Pytlewskiego. Poradził sobie z nimi bramkarz Zagłębia. Wobec kolejnej próby wyrównania Michał Matys nic nie zdziałał. Aron Stasiak główkował na 1:1 po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 19. minucie, a duże wrażenie zrobił jego wysoki wyskok do piłki ponad obrońców Miedziowych.
Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1. Miała ona różne fazy, potrafili przyspieszyć gospodarze, odpowiadali goście, ale Olaf Nowak, Kamil Sochań czy Adam Ratajczyk nie wykorzystali szans na gola.
Na początku drugiej części była seria groźnych ataków Zagłębia, przed którymi szczęśliwie wybroniła się Kotwica. Odpowiedziała dopiero po kilku minutach zablokowanym strzałem Michała Kozajdy. Generalnie jednak czas uciekał, a rozstrzygnięcia nie było widać. Na boisku zapanował chaos, w liczba piłkarzy zaangażowanych w atakowanie było za mała.
Maciej Bartoszek miał większą siłę rażenia na ławce rezerwowych i właśnie zmiennik Tomasz Kaczmarek zapewnił awans Kotwicy golem na 2:1 w 89. minucie. Zbiegł on z lewego skrzydła przed pole karne i pokonał Michała Matysa strzałem zza pola karnego prosto do siatki.
Kotwica Kołobrzeg - Zagłębie II Lubin 2:1 (1:1)
0:1 - Wojciech Szafranek 5'
1:1 - Aron Stasiak 19'
2:1 - Tomasz Kaczmarek 89'
Składy:
Kotwica: Krystian Michalski – Michał Kozajda, Josip Soljić, Sebastian Murawski, Miłosz Skowronek (68' Cezary Polak), Aron Stasiak (63' Michał Cywiński), Mikołaj Rakowski (85' Filipe Oliveira), Kamil Kort, Olaf Nowak, Zak Abbott (63' Filip Kozłowski), Patryk Pytlewski (85' Tomasz Kaczmarek)
Zagłębie: Michał Matys - Jakub Kolan (69' Mateusz Lipp), Kamil Sochań, Jarosław Jach, Szymon Karasiński, Paweł Kruszelnicki, Mateusz Kizyma, Daniel Dudziński (82' Aleksander Kubacki), Kacper Masiak, Wojciech Szafranek (69' Dominik Gregorski), Adam Ratajczyk (46' Mateusz Dziewiatkowski)
Żółte kartki: Nowak, Kort, Murawski (Kotwica) oraz Dziewiatkowski, Kruszelnicki (Zagłębie)
Sędzia: Dominik Sulikowski (Gdańsk)
Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"