Nieskuteczne natarcie Arki Gdynia

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia

Kolejka otwierająca sezon w Fortuna I lidze była wypełniona kanonadami. Druga seria gier rozpoczęła się bezbramkowym remisem. Arka Gdynia przeważała, ale nie potrafiła strzelić gola Górnikowi Łęczna.

Arka rozpoczęła mecz ofensywnie, wcześnie wywalczyła dla siebie rzut rożny, a przez kwadrans wykonała ich sześć. W 6. minucie podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego mogli wykorzystać błąd przeciwnika w wyprowadzeniu piłki i poczęstowali strzałem Macieja Gostomskiego. Bramkarz przytomnie odbił piłkę i nie pozwolił na dobitkę Karolowi Czubakowi.

Górnik rozpędzał się powoli. Pierwszym strzałem celnym Fryderyk Janaszek sprawdził czujność Martina Chudego. Z kolei w 21. minucie pokazał się Marko Roginić. Jego uderzenie było już całkiem niebezpieczne i sprawiło problem bramkarzowi Arki.

Arka przypomniała o sobie w 34. minucie potężnym strzałem z dystansu Kacpra Skóry. Po faulu Lukasa Klemenza goście mieli rzut wolny, który zdecydowali się krótko rozegrać. Piłka trafiła pod nogi pomocnika gdynian, który poczęstował Macieja Gostomskiego. Niewiele później Górnik miał z kolei szczęście, że Sebastian Milewski nie strzelił gola dla Arki po podaniu Olafa Kobackiego.

ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...

Arka kontynuowała natarcie po zmianie stron, a trener łęcznian Ireneusz Mamrot zareagował trzema zmianami przed upływem godziny rywalizacji. Wprowadził Karola Podlińskiego, Kacpra Łukasiaka oraz Damiana Gąskę zamiast Marko Roginicia, Fryderyka Janaszka i Pawła Żyrę. Rewolucja nie pomogła gospodarzom w opanowaniu sytuacji na murawie.

Górnik miał problem z utrzymaniem się przy piłce pod naporem pressingu przyjezdnych. Arka grała nieco składniej, ale miała problem ze skutecznością. Dlatego czas mijał, a w Łęcznej pozostawało bezbramkowo. Już w 90. minucie Karol Turek opuścił boisko z powodu drugiej żółtej, a w konsekwencji czerwonej kartki po faulu na Sebastianie Milewskim, ale wiele to już nie zmieniło.

Górnik Łęczna - Arka Gdynia 0:0

Składy:

Górnik: Maciej Gostomski – Marcin Grabowski, Jonathan De Amo, Lukas Klemenz, Damian Zbozień, Adam Deja (73' Karol Turek), Fryderyk Janaszek (58' Kacper Łukasiak), Paweł Żyra (58' Damian Gąska), Egzon Kryeziu, Miłosz Kozak, Marko Roginić (58' Karol Podliński)

Arka: Martin Chudy - Przemysław Stolc, Michał Marcjanik, Kasjan Lipkowski, Marcel Predenkiewicz, Dawid Gojny, Michał Bednarski, Sebastian Milewski, Kacper Skóra (82' Jakub Wilczyński, 90' Michał Borecki), Olaf Kobacki (89' Wiktor Sawicki), Karol Czubak

Żółte kartki: Klemenz, De Amo, Kozak, Turek, Łukasiak (Górnik) oraz Wilczyński, Stolc (Arka)

Czerwona kartka: Karol Turek (Górnik) /90' - za drugą żółtą/

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Czytaj także: Klub z PKO Ekstraklasy pokazał nietypową dla siebie koszulkę
Czytaj także: Minęło 18 lat. Majdan dostał 48 godzin. "Inaczej go zabijemy"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty