Przez wiele sezonów z powodzeniem bramkarz występował za naszą zachodnią granicą. Rafał Gikiewicz nie miał kłopotów ze znalezieniem nowego pracodawcy po tym, jak wypełnił swój kontrakt z FC Augsburg.
Niedawno 35-latek został zaprezentowany jako nowy zawodnik Ankaragucu. Turcja stała się popularnym kierunek wśród polskich piłkarzy - nad Bosforem zagrają również Krzysztof Piątek i Sebastian Szymański.
Niestety, tuż po podpisaniu umowy golkiper musi zmierzyć się z problemami zdrowotnymi. "Po dwóch dniach wracam do żywych" - napisał w poniedziałek na Twitterze Gikiewicz, załączając zdjęcie ze szpitalnego łóżka.
Do szpitala Gikiewicz udał się w miniony wtorek. Następnego dnia (26 lipca) miał trwający cztery godziny zabieg.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skradł show przed graczami Juventusu. Zobacz, co zrobił z piłką
"Kamienie mi nerki zaatakowały i musiałem mieć wczoraj operację. No ostatnie dni to dramat. Nie mogę zostać w szpitalu ile chcą lekarze, bo wieczorem mam już lot do Ankary, więc musimy po mojemu zrobić" - dodał.
Wygląda na to, że dolegliwość Gikiewicza nie jest poważna. W 1. kolejce Super Lig jego Ankaragucu zagra na wyjeździe z Kasimpasą - spotkanie zaplanowano na 13 sierpnia.
Czytaj więcej:
Kanonada w meczu Arsenalu i Barcelony. Strzelił też Lewandowski
Ujawnia, co Santos przekazał PZPN. "Nikt w związku w to nie wierzył"