Kanonada w meczu Arsenalu i Barcelony. Strzelił też Lewandowski

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

W meczu sparingowym rozegranym w Los Angeles Arsenal FC wygrał z FC Barceloną 5:3. Strzelanie w tym spotkaniu rozpoczął Robert Lewandowski, który zagrał tylko w pierwszej połowie.

Dla FC Barcelony miał to być drugi sparingowy mecz podczas tournee po Stanach Zjednoczonych. Miał, gdyż z powodu wirusowego zapalenia żołądku i jelit odwołano spotkanie z Juventusem FC. Piłkarze Dumy Katalonii doszli już do siebie i starcie z Arsenalem doszło do skutku.

Rozpoczęło się jednak z ponad półgodzinnym opóźnieniem. Wszystko z powodu problemów z dotarciem Kanonierów na stadion. Zawodnicy wicemistrzów Anglii utknęli w korkach i dlatego zdecydowano o przesunięciu godziny rozpoczęcia meczu dokładnie o 36 minut.

W podstawowym składzie mecz rozpoczął Robert Lewandowski i bardzo szybko dał o sobie znać. W 7. minucie Barca przeprowadziła akcję lewym skrzydłem. Piłkę w polu karnym otrzymał Pedri, ale z jego uderzeniem poradził sobie Aaron Ramsdale. Z dobitką Lewandowskiego nie miał już szans.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Benzema nieszczęśliwy w Arabii Saudyjskiej? Ten film jest wymowny

Po chwili było jednak 1:1. Zawahanie defensywy Barcelony wykorzystał Bukayo Saka i z najbliższej odległości pokonał Marc-Andre ter Stegena. Anglik miał szansę na to, by wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, lecz w 22. minucie spudłował z rzutu karnego. Więcej szczęścia mieli za to Katalończycy. Raphinha egzekwował rzut wolny z około trzydziestu metrów, a piłka po rykoszecie kompletnie zmyliła bramkarza Arsenalu i wpadła do siatki.

Jeszcze przed przerwą Arsenal znów doprowadził do wyrównania. Tym razem Saka, Martin Odegaard i Kai Havertz rozklepali defensywę przeciwników, a Niemiec zdobył swoją kolejną bramkę w okresie przygotowawczym.

Drugą połowę Barca rozpoczęła już w zupełnie innym składzie. W obliczu ostatnich problemów zdrowotnych trener Xavi zdecydował się na komplet jedenastu zmian. Co zrozumiałe, boisko opuścił także Lewandowski.

W 56. minucie Arsenal po raz pierwszy w tym meczu wyszedł na prowadzenie. Podanie w polu karnym dostał Leandro Trossard i bez większych problemów pokonał rezerwowego bramkarza, Inakiego Penę. Na ostatnie 20 minut na boisku pojawił się Jakub Kiwior, który zmienił Williama Salibę.

W końcówce oba zespoły kontynuowały strzelanie. Dla Arsenalu ponownie trafił Trossard, a ozdobą spotkania był gol Fabio Vieiry w 90. minucie. Z kolei dla Barcy bramkę zdobył Ferran Torres.

Arsenal FC - FC Barcelona 5:3 (2:2)
0:1 - Robert Lewandowski 7'
1:1 - Bukayo Saka 13'
1:2 - Raphinha 34'
2:2 - Kai Havertz 43'
3:2 - Leandro Trossard 56'
4:2 - Leandro Trossard 78'
4:3 - Ferran Torres 88'
5:3 - Fabio Vieira 90'

W 22. minucie Bukayo Saka nie wykorzystał rzutu karnego.

Składy:

Arsenal FC: Ramsdale - White, Saliba (70' Kiwior), Gabriel (84' Holding), Timber (70' Tierney), Partey (70' Jorginho) - Havertz (46' Smith Rowe), Odegaard (62' Vieira), Saka (84' Cozier-Duberry) - Trossard (79' Martinelli), Jesus (79' Nketiah).

FC Barcelona: Ter Stegen (46' Pena) - Dest (46' Balde), Araujo (46' Fati), Christensen (46' Sergi Roberto), Marcos Alonso (46' Kounde) - Oriol Romeu (46' Garcia), Gundogan (46' Kessie), Pedri (46' Marin, 79' Yamal) - Raphinha (46' Dembele), Lewandowski (46' Torres), Ez Abde (46' de Jong).

Czytaj także:
Bellingham już strzela dla Realu. Królewscy lepsi od Manchesteru United
Było pięknie, jest tylko dobrze. Raków bliżej III rundy el. Ligi Mistrzów

Komentarze (1)
avatar
smakosz bywalec
28.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A kto kanonadę rozpoczął? :) Jak widać, Xavi nie przywiązuje wagi do wyników sparingów, całą II połowę grały rezerwy - a w Arsenalu zmiany stopniowe, dopiero od 3:2.