Dramatyczna diagnoza. Wykryto raka u reprezentanta Austrii

Getty Images / Roland Krivec/DeFodi Images / Na zdjęciu: Stefan Lainer
Getty Images / Roland Krivec/DeFodi Images / Na zdjęciu: Stefan Lainer

Dalsza kariera zawodnika Borussii M'gladbach stanęła pod znakiem zapytania. Niemiecki klub potwierdził, że Stefan Lainer zachorował na nowotwór.

W ostatnich latach prawy obrońca regularnie grał zarówno w Bundeslidze, jak i w barwach reprezentacji Austrii. Niestety, w najbliższym czasie Borussia M'gladbach będzie musiała radzić się bez swojego piłkarza. Stefan Lainer znalazł się na życiowym zakręcie.

30-latek został szczegółowo przebadany i usłyszał naprawdę fatalną diagnozę. Jak czytamy w klubowym komunikacie, lekarze wykryli u Lainera chłoniaka, w związku z czym na pewno będzie on niezdolny do gry przez kilka miesięcy.

W trudnym momencie gracz może liczyć na wsparcie klubu. - Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby zapewnić Steviemu najlepsze możliwe leczenie. Życzymy jemu i jego rodzinie dużo siły i optymizmu w walce z tą chorobą - stwierdził dyrektor sportowy Borussii, Roland Virkus.

Co ważne, choroba została zdiagnozowana bardzo wcześnie, dlatego można ją leczyć farmakologicznie. Przed czterema laty uczestnik Euro 2020 zdecydował się na transfer do Austrii. Jest byłym piłkarzem Red Bulla Salzburg, SV Groedig, FC Liefering oraz SV Ried.

Furorę w Bundeslidze robi Sebastien Haller. Kibice Borussii Dortmud cierpliwie czekali na iworyjskiego napastnika, a ten w minionych miesiącach wygrał długą walkę z rakiem i wrócił do regularnego zdobywania bramek.

Niedawno Manuel Neuer przekazał zaskakującą informację. Kapitan Bayernu Monachium przez wiele lat trzymał w tajemnicy, że w przeszłości trzykrotnie miał raka skóry. Po chorobie nie ma już żadnego śladu.

Można mnożyć przykłady piłkarzy, który pokonali ciężką chorobę. Jednym z nich jest David Brooks - reprezentant Walii próbuje odzyskać miejsce w składzie występującego w Premier League AFC Bournemouth.

Czytaj więcej:
Lech Poznań rusza po wielką powtórkę. "Wszyscy to pamiętamy"
Kanonada w meczu Arsenalu i Barcelony. Strzelił też Lewandowski

Komentarze (0)