Brak skuteczności Małeckiego Skorża zrzuca na niedoświadczenie

W sobotnim spotkaniu pomiędzy Wisłą i Piastem Patryk Małecki niemalże w pojedynkę mógł rozstrzygnąć losy rywalizacji. Był jednak koszmarnie nieskuteczny, bo każdy oddany przez niego strzał mijał z daleka bramkę gliwickiego zespołu. Gorsza forma strzelecka "Małego", który zdobył w tym sezonie pięć bramek, zbiegła się z podpisaniem przez niego nowego... kontraktu.

- Jest to zbieg okoliczności. Nie sądzę, żeby Patryk wychodząc na mecz myślał o tym, że zarabia więcej - powiedział zapytany o ten fakt trener Maciej Skorża. - Jest to młody i ambitny człowiek i w każdym meczu chce grać jak najlepiej zostawiając na boisku serce dla drużyny. Bardziej kładę to na karb jego niedoświadczenia i chimeryczności. W tym doszukiwałbym się jego nieregularnej gry, zwłaszcza jeśli chodzi o skuteczność - stwierdził trener, który jednocześnie chwali zaangażowanie i podejście do pracy swojego podopiecznego.

- Nie widzę żadnej różnicy w jego podejściu do treningów. Cały czas pracuje bardzo dobrze i wciąż się rozwija. Widzę w nim siłę do tego, żeby być coraz lepszym - przyznał trener Wisły.

Skorża uważa jednak, że Patryka Małeckiego czekają jeszcze wzloty i upadki, zanim ustabilizuje swoją formę.

- Myślę, że nie tylko ten sezon, ale też następny będzie w wykonaniu Patryka nieregularny. Chciałbym się jednak mylić - powiedział Skorża.

Sam Małecki był po meczu z Piastem mocno niezadowolony, co akurat dobrze o nim świadczy. - Sam jestem na siebie wściekły, że nie wykorzystałem tylu sytuacji, bo gdybym je wykorzystał, to nie byłoby takiej nerwówki - powiedział zawodnik, który choć nieskuteczny, zaliczył w spotkaniu z Piastem dwie asysty.

Komentarze (0)