Po mistrzostwach świata doszło do zmiany selekcjonera reprezentacji Polski. Czesława Michniewicza na tym stanowisku zastąpił Fernando Santos, który w przeszłości wraz z Portugalią sięgnął po tytuł mistrza Europy. Jednak początek jego pracy z naszą kadrą nie układa się dobrze.
Biało-Czerwoni najpierw przegrali z Czechami (1:3), następnie odnieśli zwycięstwa z Albanią i Niemcami (po 1:0) i w kompromitujących okolicznościach ulegli Mołdawii (2:3). To wyniki dalekie od oczekiwań. Rozczarowaniem jest zwłaszcza dyspozycja w eliminacjach Euro 2024. W trzech meczach Polacy dwukrotnie przegrali i mają w swoim dorobku tylko 3 punkty.
Do gry reprezentacji Polski odniósł się były selekcjoner Jerzy Brzęczek. To on wprowadził nasz zespół do Euro 2020, a w całym eliminacjach Biało-Czerwoni stracili tylko pięć goli. Teraz rywale strzelili nam już sześć bramek w trzech meczach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza
- Za moich czasów podstawowa linia obrony to Kędziora - Glik - Bednarek - Bereszyński. Z tej czwórki grała teraz trójka. Za Kamila Glika wskoczył Kuba Kiwior. Zatem wielkich różnic w defensywie nie ma, ale drużyna przegrywa. Takie są realia. Jak mnie pamięć nie myli, to wielu było niezadowolonych, że za mojej kadencji wygrywaliśmy tylko po 1:0, albo po 2:0 - powiedział Brzęczek.
Szkoleniowiec dodał też, że zdawał sobie sprawę z nadchodzącego w kadrze kryzysu. To wszystko z powodu zmiany pokoleniowej w naszej reprezentacji.
- Przeczuwałem, że może nadejść kryzys w kadrze, którego jesteśmy świadkami, biorąc pod uwagę, że następuje zmiana warty. Trochę z tymi chłopakami przeżyłem i wiedziałem, że dojdziemy do takiego momentu. Moment jest bardzo niebezpieczny, ale nie wszyscy sobie zdają z tego sprawę - dodał.
Jego zdaniem błędy popełniają też władze PZPN, które pod wpływem opinii publicznej decydują się na zmianę selekcjonera i powierzają te obowiązki zagranicznym trenerom.
Czytaj także:
Pokonał Florę Tallin i odchodzi. Raków sprzedaje pomocnika
Flora postraszyła Raków. Skromna zaliczka mistrza Polski