Za Robertem Lewandowskim debiutancki sezon w FC Barcelonie. Jego transfer do Dumy Katalonii był jednym z najważniejszych wydarzeń zeszłorocznego letniego okienka. Polak zwłaszcza na początku sezonu imponował skutecznością. Dla FC Barcelony w 46 meczach strzelił 33 gole i do tego zaliczył osiem asyst.
W rozgrywkach La Liga polski napastnik z dorobkiem 23 bramek został królem strzelców. Lewandowski zdominował hiszpańskie boiska i potwierdził swoją wysoką formę oraz skuteczność. To ma też wpływ na międzynarodowe rankingi.
Amerykański serwis ESPN przygotował zestawienie dziesięciu najlepszych napastników świata. W gronie tym znalazł się oczywiście Lewandowski i sklasyfikowano go na piątej pozycji. To może zaboleć Polaka, zwłaszcza jeśli spojrzymy, kto się znalazł przed nim.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ cudne uderzenie. Ręce same składają się do braw
"Napastnik Barcelony może być już po swojej najlepszej formie, co pokazała druga połowa sezonu. Ale wciąż jest w stanie być bezwzględnym napastnikiem w polu karnym, świetnie utrzymywać i rozwijać posiadanie piłki" - podsumowano.
Dodano, że nie ma co oczekiwać, że na tym etapie kariery Lewandowski będzie ścigał się z Erlingiem Haalandem i Kylianem Mbappe na liczbę strzelonych goli. "Po prostu pozostanie ważnym rozgrywającym w ataku Barcy. Lewandowski ma niemal niezrównaną etykę pracy na treningach i siłowni. Może być w stanie nieco przedłużyć swoją karierę" - dodano.
Za najlepszego napastnika sezonu uznano Erlinga Haalanda. Na podium znaleźli się też Karim Benzema i Harry Kane, a Polaka wyprzedził jeszcze Victor Osimhen.
Czytaj także:
Transferowy niewypał opuścił Lecha Poznań
Polski bramkarz odejdzie z Włoch? Chcą go dwa kluby