[tag=2478]
Czesław Michniewicz[/tag] trochę poczekał na nową pracę, ale w jego przypadku bezrobocie się skończyło. Były selekcjoner reprezentacji Polski skusił się na ofertę z Arabii Saudyjskiej. Już oficjalnie został ogłoszony nowym trenerem Abha Club, czyli dwunastego zespołu saudyjskiej ekstraklasy w poprzednim sezonie.
53-latka czeka duże wyzwanie. Nie dość, że będzie to jego pierwsza zagraniczna praca, to jeszcze w zupełnie innej kulturze. Specyfikę pracy w Arabii Saudyjskiej zna z kolei Mateusz Łajczak, który do tej pory pracował właśnie w Abhie. Właśnie dał rodakowi jedną cenną radę.
- Na pewno nie może popełnić błędu jednego z trenerów, który tutaj pracował. Dyscyplina jest ważna, ale nie można z nią przesadzać i trzeba rozumieć pewne uwarunkowania kulturowe czy religijne. Trzeba uważać na to, co się mówi. Pewne wulgaryzmy na co dzień używane przez trenerów w różnym kontekście tutaj nie zawsze będą odbierane w ten sam sposób, co przykładowo w Polsce. Istnieje bardzo cienka granica w tej kwestii - mówi Łajczak na stronie TVP Sport.
ZOBACZ WIDEO: Duże zainteresowanie polskim trenerem. "Większe niż sądziłem"
Łajczak w przeszłości był w sztabie szkoleniowym pierwszej drużyny. Przez moment nawet samodzielnie prowadził zespół. Ostatnio jednak był oddelegowany do pracy w akademii. Nie wiadomo, czy spotka się z Michniewiczem, bo na razie nie dogadał się ws. nowej umowy.
Czy były selekcjoner skorzysta z jego doświadczenia i zaprosi do współpracy? Na razie nie było takiego tematu. Łajczak jednak mógłby okazać się cenną postacią, bo na przykład zna problemy saudyjskiego futbolu.
- Mentalność piłkarzy. Wielu z nich ma inne podejście do tego zawodu, często mniej profesjonalne niż gracze z europejskich lig. Poza tym organizacja w arabskich klubach nie zawsze odpowiada tej, którą znamy chociażby z Ekstraklasy. Nie ma się co spodziewać w 100 procentach takich standardów jak w Europie, chyba że trenerowi Michniewiczowi uda zmienić się tutejsze podejście - wyjaśnia.
Michniewicz podpisał roczny kontrakt z Abha Club. Łajczak jednak jest przekonany, że jeżeli będzie osiągać dobre wyniki, to może osiedlić się w Arabii Saudyjskiej na wiele lat.
Czesław Michniewicz przejął "Przywódców Południa". Gdzie trafił były selekcjoner? >>
Co Saudyjczycy zrobili z Michniewiczem? "Wygląda jak Nawałka" >>