- Naszym problemem jest to, że od 2014 roku przegrywamy rosyjską wojnę informacyjną. We wszystkich aspektach. Jesteśmy po prostu sprowadzeni "do zera". A teraz to trwa. Zwyciężymy na froncie, ale przegramy w przestrzeni informacyjnej - powiedział Roman Zozulja w rozmowie ze "SportArena".
Podczas wywiadu zawodnik Rayo Majadahonda wypowiadał się m.in. właśnie na temat wojny w Ukrainie. Napastnik ocenił również postawę Andrija Szewczenki, któremu zarzucił bierność w trakcie wojny z rosyjskim okupantem.
- W show-biznesie podróżowano, występowano, koncertowano. Sportowcy też nic nie mówili przez te 8 czy 9 lat. Natomiast kiedy jesteś ambasadorem organizacji United24 pamiętaj, że jesteś podziwiany na całym świecie, w Europie. Jesteś przykładem dla wielu ludzi - stwierdził.
ZOBACZ WIDEO: Pożegnanie Błaszczykowskiego, przyszłość Szymona Marciniaka - Z Pierwszej Piłki #41
33-latek odniósł się także do stanowiska Novak Djokovicia, który stwierdził, iż rosyjscy i białoruscy sportowcy nie powinni być wykluczeni z rywalizacji. Serb siedział obok Andrija Szewczenki podczas półfinału Ligi Mistrzów AC Milan - Inter Mediolan.
- Nie masz prawa popełniać takich błędów. (...) Ale teraz musisz wybrać: biały lub czarny, demony lub anioły. Wszyscy nagrywamy filmiki przeciwko Rosjanom i Białorusinom. Wszyscy nagrywamy i nagrywamy, a Djoković mówi, żeby ich dopuścić. I ty siedzisz obok niego - dodał.
Roman Zozulja jest znaną postacią w ukraińskim futbolu. Piłkarz nie zdobył zbyt wielu trofeów. Na swoim koncie ma jednak 33 występy w kadrze.
Dodatkowo głośno było na temat afery z jego udziałem. W 2019 roku podczas meczu na zapleczu Primera Division pomiędzy Rayo Vallecano - Albacete Balompie wyzywano go tak mocno, że sędzia przerwał spotkanie.
Piłkarza nazywano nazistą. Napastnik odpowiedział kibicom w najlepszy możliwy sposób po rozpoczęciu przez Władimira Putina wojny za naszą wschodnią granicą. Pomagał bowiem ukraińskiej armii, za co został odznaczony przez prezydenta Wołodymyra Zełeńskiego (więcej przeczytasz TUTAJ).
Zobacz też:
Saudyjski dziennikarz o nowym wyzwaniu byłego selekcjonera: To uznam za sukces Michniewicza!