W sobotę Manchester City oraz Inter Mediolan mierzyli ze sobą w finale Ligi Mistrzów. To był najważniejszy piłkarski mecz w tym roku.
A głównym sędzią spotkania był Szymon Marciniak. To dla niego w tej roli pierwszy finał Champions League w karierze. Wcześniej w grudniu prowadził mecz o złoto mundialu w Katarze pomiędzy Francją i Argentyną.
Przed spotkaniem doszło do zabawnej sytuacji z udziałem Szymona Marciniaka. Wspomniał o tym reporter Polsatu Marcin Lepa. - Przed chwilą mieliśmy tutaj Szymona Marciniaka, który przyszedł do nas i się z nami przywitał. Do tego przybił piątki i pogroził ci trochę paluszkiem - powiedział do Tomasza Hajty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fenomenalny strzał w Ameryce Południowej. Prawdziwe "golazo"!
Sam ekspert Polsatu Sport i były piłkarz przyznał, że nie jest w stanie przypomnieć sobie o co chodzi. - Nie wiem, o co mu chodziło - rozpoczął obecnie ekspert Polsatu Sport.
- Może o to, że krytycznie wyraziłem się o jednej jego decyzji w starciu Napoli z Milanem. Notabene, stanąłem w obronie Napoli, więc w pewnym sensie broniłem także Polaków - dodał były piłkarz.
Czytaj więcej:
Ile zarobi Szymon Marciniak? Duże pieniądze za finał Ligi Mistrzów