Anglicy docenili Kiwiora! "To był dla niego punkt kulminacyjny"

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Gabriel Jesus oraz Jakub Kiwior
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Gabriel Jesus oraz Jakub Kiwior

Arsenal na zakończenie sezonu 2022/2023 rozbił Wolves aż 5:0. Jedną z bramek zdobył Jakub Kiwior, dla którego było to pierwsze trafienie w barwach "Kanonierów". Dziennikarze na Wyspach Brytyjskich wysoko ocenili występ reprezentanta Polski.

Jakub Kiwior w niedzielę (28 maja) zanotował kolejny występ w barwach Arsenalu. Szczególny, bowiem zespół Mikela Artety przypieczętował wicemistrzostwo Anglii przed własną publicznością. Wolverhampton Wanderers nie postawiło się gospodarzom i przegrało aż 0:5.

"Kanonierzy" wyszli na prowadzenie już w jedenastej minucie. Za sprawą Granita Xhaki, który chwilę później podwyższył je na 2:0. Defensywa przyjezdnych została w pełni rozmontowana. Trafienie w końcowej fazie spotkania dorzucił również Jakub Kiwior.

Reprezentant Polski wykorzystał zamieszanie w polu karnym Wolves i płaskim uderzeniem ustalił wynik meczu. Anglicy docenili występ defensora.

"Na początku musiał zmagać się z wysokim tempem Adama Traore i Nelsona Semedo, ale poprawiał się w trakcie spotkania. Zdobył swoją pierwszą bramkę dla klubu po niezbyt dobrej interwencji Jose Sa" - czytamy w "Evening Standard", który wystawił mu "7" za niedzielne starcie (w skali 1-10).

Taką samą ocenę otrzymał również od portalu goal.com. "Trudne wyzwanie patrząc na tempo Adama Traore, ale dobrze sobie z nim poradził. Strzelił swojego pierwszego gola dla klubu w późniejszej fazie gry" - uzasadnili dziennikarze.

Tamtejsze media były jak jeden mąż, ponieważ serwis football.london także wystawił mu "siódemkę". "Dużo pewniejszy występ na lewej obronie. Nie posuwał się zbytnio do przodu, ale pomógł mu fakt, że Leandro Trossard lepiej trzymał swoją pozycję. Dobrze radził sobie z tempem Traore. Pierwszy gol dla Arsenalu był punktem kulminacyjnym jego dnia" - dodano.

Zobacz też:
Show Kownackiego. Zobacz kolejnego gola

Źródło artykułu: WP SportoweFakty