Od kilkunastu dni wiadomo, że nowym mistrzem Polski został Raków Częstochowa, a z ligi spadła m.in. Lechia Gdańsk. Przed ostatnią serią spotkań spokojni o wicemistrzostwo byli gracze Legii Warszawa. W 34. kolejce rozstrzygnęło się jednak ostatnie miejsce na podium, które zajął Lech Poznań wyprzedzając o punkt Pogoń Szczecin. Całą końcową tabelę PKO Ekstraklasy można zobaczyć tutaj ->>.
Choć to co najistotniejsze było doskonale znane, kibice postanowili pożegnać się z ligowymi rozgrywkami w licznym gronie. W Częstochowie choćby stadion został wypełniony, bowiem fani zamierzali razem z zespołem świętować mistrzostwo oraz pożegnać trenera Marka Papszuna, który kończy pracę w Rakowie.
Imponująco prezentował się zapełniony obiekt w Poznaniu, gdzie Lech podejmował Jagiellonię Białystok. Kibice Kolejorza nie zawiedli i w pokaźnej liczbie przybyli wesprzeć piłkarzy Johna van den Broma w walce o trzecie miejsce w tabeli oraz podziękować za udaną przygodę w Lidze Konferencji Europy.
Cieniem na ostatnią kolejkę kładą się za to wydarzenia z Gliwic, gdzie spotkanie Piasta z Lechią przerwano ze względu na zachowanie kibiców gości (tu przeczytasz więcej ->>).
Organizator rozgrywek podsumował frekwencje ze wszystkich ośmiu stadionów w sobotnie popołudnie i okazało się, że padł nowy rekord! Mecze z perspektywy trybun śledziło w sumie ponad 131 tysięcy widzów. "Pobity został rekord z sezonu 2016/17, gdy na 8 stadionach zgromadziło się prawie 114 tys. kibiców" - czytamy w poście na Twitterze zamieszczonym przez PKO Ekstraklasę.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Potężna bomba. Bramkarz nie miał żadnych szans