W ostatnich tygodniach bardzo dużo jest połączeń na linii Polska - Grecja, jeśli chodzi o piłkę nożną. Za początek tej "współpracy" można poniekąd uznać przyjście Fernando Santosa do reprezentacji Polski. Portugalczyk w pierwszej dekadzie XXI wieku prowadził bowiem Greków.
Następnie nasi sędziowie polecieli na mecz do Grecji, a wyniknęła z tego bardzo poważna afera. W dalszej kolejności WP SportoweFakty ujawniły zainteresowanie osobą Marka Papszuna przez Olympiakos Pireus [WIĘCEJ TUTAJ].
Cała ta "współpraca" może zostać sfinalizowana zaskakującym akcentem. Tomasz Włodarczyk z portalu meczyki.pl informuje, że szefowie greckiej federacji zwrócili się do Polskiego Związku Piłki Nożnej z prośbą o organizację finału Pucharu Grecji w... Polsce.
Mecz zaplanowany jest już na 24 maja. W Grecji nikt jednak nie chce podjąć się organizacji starcia pomiędzy AEK-iem Ateny z PAOK-iem Saloniki. Istnieje bowiem wielka obawa o ewentualne zamieszki.
Rywalizacja miałaby się odbyć na stadionie w... Sosnowcu. Polski Związek Piłki Nożnej, według dziennikarza, wyraził już zgodę. Mecz, jeśli odbędzie się w Polsce, to najprawdopodobniej bez udziału kibiców.
W obu zespołach, które awansowały do finału tych rozgrywek, mamy Polaków. Po stronie PAOK-u może zagrać Tomasz Kędziora, a w barwach AEK-u na co dzień występuje Damian Szymański. Do ostatecznego rozstrzygnięcia brakuje tylko zgody obu klubów.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę
ZOBACZ WIDEO: Sensacyjna oferta dla Polaka? "Ktoś go proponuje"