Sezon 2022/23 PKO Ekstraklasy jest na ostatniej prostej. Piątek stoi pod znakiem rywalizacji Rakowa Częstochowa z Legią Warszawa. Pod pewnymi warunkami już w 30. kolejce zespół Marka Papszuna może zapewnić sobie mistrzowski tytuł.
Przed końcową fazą rozgrywek ekstraklasowe kluby musiały złożyć wnioski o przyznanie licencji na występy w kolejnym sezonie w polskiej elicie, a także rozgrywkach UEFA. Komisja ds. Licencji Klubowych PZPN podjęła decyzje.
Licencji nie uzyskał jedynie Piast Gliwice w związku z niespełnieniem kryterium F.04 Podręcznika Licencyjnego. Klub ma pięć dni na złożenie odwołania i w oficjalnym oświadczeniu wydanym w piątek zapowiedział, że to zrobi.
Gliwiczanie twierdzą, że decyzja PZPN jest spowodowana zaległościami finansowymi wobec Waldemara Fornalika. Przedstawiciele klubu nie szczędzili gorzkich słów pod adresem trenera, który pożegnał się z drużyną w październiku zeszłego roku i później przejął stery w Zagłębiu Lubin.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
"Mimo zaistniałej sytuacji, życzymy Waldemarowi Fornalikowi wszystkiego dobrego. Jeśli jednak w polskiej piłce będzie więcej trenerów, którym zależy wyłącznie na pieniądzach, a nie na dobru klubów, to polska piłka nie będzie się rozwijać tak, jak wszyscy byśmy sobie tego życzyli. Klub nie obarcza trenera Waldemara Fornalika całą winą, ale w momencie, kiedy odchodził on z Piasta, to Klub znajdował się w trudnej sytuacji finansowej oraz trudnej sytuacji w tabeli Ekstraklasy" - napisano.
W tym momencie Piast znajduje się na bezpiecznym, szóstym miejscu w ligowej stawce. Jesienią Aleksandar Vuković zastąpił Fornlika na ławce trenerskiej, po czym wyprowadził zespół z kryzysu.
Czytaj więcej:
Jedno, ale poważne osłabienie Warty Poznań
"Świat nie takie rzeczy widział". Lechia chce dokonać niemożliwego