[tag=6213]
Rafał Gikiewicz[/tag] na początku obecnego sezonu znajdował się być może w dyspozycji, która realnie pozwalała mu myśleć o powołaniu do reprezentacji Polski. Wówczas zaproszenia na kadrę się nie doczekał.
Od kilku tygodni polski bramkarz niestety obniżył loty i nie pomaga już tak często swojemu zespołowi. Kolejny przykład błędu naszego golkipera mieliśmy w weekend, gdy FC Augsburg prowadził 2:1 z VfL Wolfsburg (na wideo poniżej).
Po spotkaniu jednak niechętnie mówił o swojej ewidentnej pomyłce przy obliczaniu toru lotu piłki. Polski bramkarz wolał się w swoich wypowiedziach skupić na grze zespołu i błędach drużynowych.
- To nie jest porażka, ale tracimy dwa punkty i nie możemy być zadowoleni. Mimo to pozostałe drużyny, które są w strefie spadkowej, przegrały lub zremisowały, przewaga jest taka sama jak przed meczem. Sami to schrzaniliśmy - przyznał cytowany przez "Kickera".
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę