Derbom della Capitale tradycyjnie towarzyszyła podniosła atmosfera na Stadio Olimpico. Formalnym gospodarzem wiosennego starcia było Lazio, a to oznaczało, że na trybunach przeważali fani Biancocelestich. Jesienią zwyciężyli właśnie podopieczni Maurizio Sarriego, a w domowych meczach z lokalnym wrogiem są niepokonani od 2016 roku.
Początek derbów należał do Lazialich, ale Rui Patricio nie został zmuszony do bronienia trudnego uderzenia. Najbliżej zatrudnienia Portugalczyka był Luis Alberto, ale brawurowy lob Hiszpana okazał się zbyt daleki. Piłka poleciała za bramkę Giallorossich. W 18. minucie odpowiedział Georginio Wijnaldum, którego potężne kopnięcie spowodowało lot piłki obok spojenia słupka z poprzeczką.
Nie trzeba było długo czekać na pierwszą przepychankę. Laziali domagali się żółtej kartki dla obrońcy Giallorossich. Tym razem podpadł im Gianluca Mancini. Davide Massa nie zdecydował się na wyjęcie kartonika i musiał temperować rozgrzanych piłkarzy obu drużyn.
W pierwszej połowie była przerwa spowodowana urazem Nicoli Zalewskiego. Reprezentant Polski ucierpiał po faulu Luisa Alberto, po którym Hiszpan zobaczył żółtą kartkę. Na szczęście dla selekcjonera Fernando Santosa, bolesne poobijanie nie przeszkodziło Zalewskiemu w dalszej grze w derbach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu
Już w 32. minucie Roma straciła piłkarza. Davide Massa pokazał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę za faul na Sergeju Milinkoviciu-Saviciu. Giallorossi musieli radzić sobie w dziesięciu przez około godzinę prestiżowego starcia. Gospodarze zaczęli świętować, ponieważ otwierała się przed nimi duża szansa potwierdzenie przewagi liczebnej.
Osłabiona AS Roma stawiała na papierze na bronienie czystego konta. Jose Mourinho zdecydował się w przerwie na wprowadzenie na boisko defensora Diego Llorente za ofensywnie usposobionego Paulo Dybalę.
Biancocelesti byli a ataku pozycyjnym. W 53. minucie Luis Alberto znudził się długą wymianą podań Lazialich. Hiszpan oddał uderzenie zza pola karnego, a potężnie kopnięta piłka szybowała pod poprzeczkę w bramce Ruiego Patricio. Dobrze ustawiony był Portugalczyk, popisał się refleksem i nie dał się pokonać.
Lazio dopięło swego w 65. minucie i przekuło przewagę liczebną w gola na 1:0. Sytuacja Biancocelestich zrobiła się bardzo dobra po uderzeniu Mattii Zaccagniego. Szybka wymiana podań na lewej stronie boiska pozwoliła na zgubienie Nicoli Zalewskiego. Polakowi nie udało się dosięgnąć piłki i ta dotarła do Zaccagniego. Autorowi gola pozostało pokonać płaskim uderzeniem z ostrego kąta Ruiego Patricio.
W 67. minucie AS Roma cieszyła się z wyrównania, ale ta radość nie potrwała długo. Chris Smalling sprowokował błąd Nicolo Casale, a ten wpakował piłkę do własnej bramki po wrzutce z rzutu wolnego. Trafienie zostało anulowane z powodu spalonego Anglika. W 77. minucie Leonardo Spinazzola sprawdził Ivana Provedela technicznym strzałem, ale bramkarz nie pozwolił na odebranie Lazio przewagi.
Lazio - AS Roma 1:0 (0:0)
1:0 - Mattia Zaccagni 65'
Składy:
Lazio: Ivan Provedel - Adam Marusić, Nicolo Casale, Alessio Romagnoli, Elseid Hysaj - Sergej Milinković-Savić, Danilo Cataldi, Luis Alberto - Pedro Rodriguez (88' Toma Basić), Felipe Anderson, Mattia Zaccagni (81' Matteo Cancellieri)
Roma: Rui Patricio - Gianluca Mancini, Chris Smalling, Roger Ibanez - Nicola Zalewski, Bryan Cristante, Georginio Wijnaldum (67' Nemanja Matić), Leonardo Spinazzola - Paulo Dybala (46' Diego Llorente, 78' Stephan El Shaarawy), Lorenzo Pellegrini (84' Ola Solbakken) - Andrea Belotti (67' Tammy Abraham)
Żółte kartki: Alberto, Romagnoli, Cancellieri, Basić (Lazio) oraz Ibanez, Cristante, Mancini (Roma)
Czerwone kartki: Adam Marusić (Lazio) /za niesportowe zachowanie po meczu / oraz Roger Ibanez (Roma) /32' - za drugą żółtą/, Bryan Cristante /za niesportowe zachowanie po meczu/
Sędzia: Davide Massa
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza