Lazio gra nierówno, w ostatnich ośmiu dniach potrafiło zwyciężyć 1:0 z Napoli na Stadio Diego Armando Maradona, a także przegrać 1:2 z AZ na Stadio Olimpico. Po podopiecznych Maurizio Sarrego nie wiadomo, czego się spodziewać, a mecze z Bologną na Stadio Renato dall'Ara z reguły nie były przyjemne dla Biancocelestich. Czekał na nich między innymi Łukasz Skorupski, któremu w tej kolejce wysoko zawiesił poprzeczkę Bartłomiej Drągowski.
Bologna miała dwie bardzo dobre szanse na gola w pierwszej połowie. Lewis Ferguson trafił w słupek Lazio, a Musa Barrow nie pokonał Ivana Provedela sprytnym strzałem. Rzymianie odpowiedzieli jednym groźnym atakiem i powstrzymał go efektowną, podwójną interwencją Łukasz Skorupski. Polak nie dał się pokonać strzałami Luisa Alberto i Felipe Andersona.
Jako pierwszy zaczął zmieniać trener Bologni, ponieważ gospodarze zwietrzyli szansę pokonania pucharowicza. Po obu stronach nie znalazł się jednak piłkarz, który zmienił wynik 0:0.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
W pierwszym z sobotnich meczów zmierzyli się Empoli FC z Udinese Calcio. Oba kluby chcą zakończyć sezon w górnej połowie tabeli. Przy dużej dozie szczęścia mogły one zaatakować miejsce premiowane awansem do Ligi Konferencji Europy, tyle że od sześciu kolejek nie udało się zwyciężyć ani gospodarzom, ani gościom.
O zwycięstwie 1:0 Udinese zdecydował stały fragment gry. Rodrigo Becao odnalazł się w polu karnym Empoli i wpakował piłkę do siatki po dośrodkowaniu Sandiego Lovricia z rzutu rożnego. Empoli nie zareagowało i to pasmo niepowodzeń tego zespołu zostało przedłużone. Sebastian Walukiewicz ponownie nie podniósł się z ławki rezerwowych.
26. kolejka Serie A:
Bologna FC - Lazio 0:0
Empoli FC - Udinese Calcio 0:1 (0:0)
0:1 - Rodrigo Becao 54'
Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza