Duży transfer z udziałem mistrza świata? Niespodziewany kierunek

Getty Images / Sebastian Frej/MB Media / Na zdjęciu: Emiliano Martinez
Getty Images / Sebastian Frej/MB Media / Na zdjęciu: Emiliano Martinez

Emiliano Martinez jest jednym z większych wygranych ostatnich miesięcy w reprezentacyjnym futbolu. Argentyńczyk pokazał się ze świetnej strony na dużych turniejach i to może pozwolić mu na transfer.

[tag=618]

Aston Villa[/tag] raczej nie jest szczytem marzeń zawodników, którzy zdobywają największe laury na arenie międzynarodowej w futbolu reprezentacyjnym. Takim graczem jest Emiliano Martinez, który w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wygrał dwa duże tytuły z argentyńską kadrą.

Przecież latem 2021 roku Albicelestes zostali mistrzami Ameryki Południowej, a w ostatnim czasie dołożyli do tego tytuł najlepszej drużyny globu. Wspomniany wyżej golkiper miał ogromny udział w obu tych triumfach i z pewnością chciałby zdobyć coś na scenie klubowej, o czym zresztą sam mówił.

W niedawnym wywiadzie stwierdził, że chciałby wygrać coś dużego ze swoim klubem i sam przyznał, że z Aston Villą będzie o to trudno. Dlatego też latem może zmienić barwy. Z informacji podanych przez Graeme Baileya wynika, że Argentyńczykiem interesuje się Tottenham.

Byłby to bardzo zaskakujący kierunek ze względu na to, jaką przeszłość ma mistrz świata. Przecież przed permanentnym transferem do klubu z Birmingham był on golkiperem Arsenalu, który jest największym rywalem Kogutów. Jednak w zespole Kanonierów nie zdołał się przebić i wiele czasu spędził na wypożyczeniach.

Argentyńczyk w ekipie z północnego Londynu miałby zastąpić legendę tego zespołu - Hugo Llorisa. Francuz nie prezentuje już zbyt wysokiego poziomu i zbliża się do końca kariery w poważnym futbolu. Co prawda jego umowa wygaśnie dopiero latem 2024 roku, ale ostatni sezon miałby spędzić jako rezerwowy bramkarz.

Czytaj też:
Xavi świętuje jubileusz
Trzech pomocników Liverpoolu ma odejść

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Źródło artykułu: WP SportoweFakty