Reprezentant Polski urazu nabawił się 29 stycznia podczas meczu Juventusu z Monzą (0:2). Arkadiusz Milik pojawił się na boisku w 58. minucie spotkania. Po zaledwie 23 minutach nie był w stanie kontynuować gry. Trener Massimiliano Allegri nie mógł go zmienić, bo wykorzystał limit.
Klub poinformował, że badania wykazały średniego stopnia uszkodzenie mięśnia półbłoniastego lewego uda. Oznaczało to dwutygodniową pauzę, a następnie kontrolę. Milik jednak wciąż nie wrócił do gry.
Polski piłkarz uspokoił swoich kibiców. W mediach społecznościowych zamieścił fotkę i filmiki z treningu z siłowni. Milik pokazał, jak pracuje nad powrotem na boisko. Widać, że intensywnie ćwiczy, by być w formie.
Jednak nie to zwróciło uwagę internautów, a komentarz Łukasza Teodorczyka. "Aro dorzuć tam żelastwa trochę" - zażartował były reprezentant Polski. Sztanga - ciężarki wraz z gryfem - którą podnosił Milik ważyła 40 kg.
Milik w tym sezonie dla Juventusu rozegrał 23 spotkania, w których ośmiokrotnie pokonał bramkarzy rywali. Do tego zaliczył jedną asystę.
Czytaj także:
Karol Linetty zagrał w meczu zwrotów akcji
Coraz ciaśniej w czołówce klasyfikacji strzelców PKO Ekstraklasy
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"