To był mecz, w którym zawodnicy musieli walczyć nie tylko z przeciwnikiem, ale i z silnie wiejącym wiatrem. W pierwszej połowie z wiatrem grał Radomiak, w drugiej Jagiellonia. I trzeba przyznać, że żadna z drużyn nie była w stanie wykorzystać tego atutu.
Radomiak był blisko w końcówce pierwszej połowy, ale wówczas interwencją rundy, a może i całego sezonu popisał się Zlatan Alomerović. Najpierw w spektakularnym stylu odbił piłkę na słupek po strzale z bliska Leonardo Rochy, a następnie zatrzymał jeszcze dobitkę Dawida Abramowicza.
Goście odpowiedzieli strzałem Tarasa Romanczuka w drugiej połowie, gdy piłkę na linii bramkowej wybił Mateusz Cichocki. Oprócz tego oglądaliśmy festiwal bardzo nieudanych strzałów z dystansu. Można było odnieść wrażenie, że zawodnicy założyli się między sobą, który z nich kopnie piłkę wyżej, natomiast raczej nie o to chodzi w futbolu. Można tłumaczyć się złymi warunkami pogodowymi, silnym wiatrem, choć mimo wszystko kibice w Radomiu pewnie oczekiwali czegoś więcej.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
Biorąc pod uwagę całe spotkanie, przewagę miał Radomiak, ale jednocześnie zmagał się z tym samym problemem, co we wcześniejszych meczach - był bardzo nieskuteczny. O ile trener Mariusz Lewandowski może być zadowolony z postawy defensywy, bo przecież Radomiak wiosną nie stracił jeszcze ani jednego gola, o tyle o grze do przodu trudno powiedzieć cokolwiek pozytywnego.
Jagiellonia natomiast raczej nie będzie narzekać, bo wywiozła z Radomia punkt, który - wprawdzie nieznacznie - oddala ją od strefy spadkowej. Biorąc pod uwagę absencję Marca Guala jest to wynik co najmniej przyzwoity.
Radomiak Radom - Jagiellonia Białystok 0:0
Składy:
Radomiak: Gabriel Kobylak - Damian Jakubik, Mateusz Cichocki, Mike Cestor, Dawid Abramowicz - Lisandro Semedo, Francisco Ramos, Roberto Alves, Berto Cayarga, Luis Machado - Leonardo Rocha (82' Jean Franco Sarmiento).
Jagiellonia: Zlatan Alomerović - Dusan Stojinović, Israel Puerto, Mateusz Skrzypczak, Jakub Lewicki - Tomasz Kupisz, Nene, Taras Romanczuk, Bartłomiej Wdowik (69' Maciej Bortniczuk) - Bartosz Bida (77' Tomas Prikryl), Jesus Imaz.
Żółte kartki: Leonardo Rocha, Roberto Alves (Radomiak) oraz Skrzypczak, Prikryl (Jagiellonia).
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
CZYTAJ TAKŻE:
Setki tysięcy wyświetleń. "Hańba stulecia". Śmieją się z Polski
Wielka kontrowersja. Marciniak użył mocnych słów