Hamowanie Unionu Berlin w Bundeslidze. Nie tego spodziewali się kibice

PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu od lewej: Alex Kral i Sven Michel podczas meczu 1.FC Union Berlin - Schalke 04 Gelsenkirchen
PAP/EPA / Filip Singer / Na zdjęciu od lewej: Alex Kral i Sven Michel podczas meczu 1.FC Union Berlin - Schalke 04 Gelsenkirchen

Mecz na własnym stadionie z ostatnim klubem w tabeli Bundesligi okazał się pułapką dla kandydata na mistrza Niemiec. Union Berlin zremisował bezbramkowo z Schalke 04 Gelsenkirchen.

Union Berlin od początku meczu miał duży problem z przeprowadzeniem skutecznego ataku. Gospodarze starali się pobudzać publiczność coraz to nowymi akcjami, jednak odbijali się od defensywy przeciwnika, a ponadto byli nieskuteczni w nielicznych sytuacjach podbramkowych.

Stołeczna drużyna miała przewagę w posiadaniu piłki i przez godzinę sprawdziła bramkarza Schalke trzema strzałami celnymi. Dla przyjezdnych priorytetem było utrzymanie remisu, a ewentualne rozstrzygniecie meczu byłoby przyjemnym bonusem.

Na boisku pojawiali się piłkarze z ławki rezerwowych, ale żadnemu z nich nie udało się zasadniczo zmienić sytuacji na boisku. Union rzucił się do ataku, w końcówce nie chciał schodzić z połowy przeciwnika, ale nic tam nie zdziałał.

Tym samym Union, który jest wiceliderem, stracił pierwsze punkty w 2023 roku po serii sześciu wygranych w Niemczech.

1.FC Union Berlin - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:0

Składy:

Union: Fredrik Ronnow - Danilho Doekhi, Robin Knoche, Timo Baumgartl - Christopher Trimmel, Rani Khedira, Niko Giesselmann (81' Jerome Roussillon) - Aissa Laidouni (66' Paul Seguin), Janik Haberer (81' Morten Thorsby) - Sven Michel (58' Sheraldo Becker), Kevin Behrens (66' Jordan Siebatcheu)

Schalke: Ralf Fahrmann - Cedric Brunner (90' Mehmet-Can Aydin), Maya Yoshida, Moritz Jens, Jere Uronen (36' Thomas Ouwejan) - Alex Kral, Tom Krauss - Dominick Drexler, Rodrigo Zalazar (78' Simon Terodde), Marius Butler - Michael Frey (78' Kenan Karaman)

Żółte kartki: Behrens, Giesselmann (Union) oraz Jenz (Schalke)

Sędzia: Tobias Reichel

Czytaj także: Fiorentina ratuje sezon. Zejście Karola Linettego było pechowe
Czytaj także: Rewelacja Pucharu Włoch nie hamuje. Pokonała kolejnego mocarza

ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"

Komentarze (1)
avatar
Wolej_PW
19.02.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
nikt nie chce zostać mistrzem Niemiec ;D