W meczu 23. kolejki Premier League obyło się bez niespodzianki. Na Etihad Stadium Manchester City pewnie pokonał Aston Villę (3:1), zmniejszając straty do prowadzącego w tabeli Arsenalu. Erling Haaland spędził 45 minut na placu gry i miał udział przy bramce Ilkaya Gundogana.
Najlepszy strzelec ligi nie wyszedł na drugą połowę, jego miejsce zajął Julian Alvarez. Angielskie media donosiły, że zmiana była spowodowana kontuzją mięśniową reprezentanta Norwegii.
Haaland został kopnięty przez jednego z zawodników Aston Villi. Pep Guardiola próbował uspokoić sympatyków Manchesteru City na pomeczowej konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!
- Gdyby wynik był bardziej wyrównany, może nie dokonałbym zmiany. Nie sądzę, żeby był kontuzjowany, ale przekonamy się w poniedziałek. Mam nadzieję, że będzie mógł zagrać w środę. Jeśli pojawi się ryzyko lub nie będzie gotowy, nie zagra - zapowiedział Guardiola.
Diagnoza klubowych lekarzy będzie szalenie ważna dla "The Citizens" w kontekście nadchodzącego spotkania z Arsenalem. Zespół Guardioli traci już tylko trzy oczka do lidera tabeli. Spotkanie Manchesteru City z "Kanonierami" zostanie rozegrane w środę (15 lutego).
Czytaj także:
Manchester United nie odpuszcza walki o mistrzostwo Anglii
Gwiazda Tottenhamu usłyszała fatalną diagnozę. Duży cios dla drużyny