W ostatnim czasie Barcelona znajduje się w bardzo dobrej formie i wobec słabszej dyspozycji Realu Madryt chciała w środę wykonać kolejny krok w kierunku mistrzostwa Hiszpanii.
Od początku spotkania na Estadio Benito Villamarin w Sewilli zespół z Katalonii miał przewagę optyczną, dłużej utrzymywał się przy piłce, a gospodarze byli przede wszystkim nastawieni na grę z kontrataku.
I to właśnie Real jako pierwszy stworzył sobie lepsze sytuacje do zdobycia bramki, ale do siatki nie zdołali trafić Luiz Henrique oraz Borja Iglesias.
ZOBACZ WIDEO: Tego dawno nie było. Fernando Santos kompletnie zaskoczył
Podopieczni Xaviego odpowiedzieli w 19. minucie, kiedy to pojedynek sam na sam z Ruim Silvą przegrał Pedri. Zresztą jeszcze przed końcem pierwszej połowy Pedri znów okazał się słabszy od golkipera miejscowej ekipy.
W międzyczasie do siatki trafił Raphinha, lecz sędzia tego gola nie uznał, gdyż odgwizdał spalonego. Jednak co się odwlecze, to nie uciecze, gdyż reprezentant Brazylii po przerwie po świetnym podaniu od Alexa Balde wyprowadził Blaugranę na prowadzenie.
Lider La Liga nie zamierzał zwalniać tempa i w 80. minucie zadał drugi cios. Wtedy to Barca wykonywała rzut rożny, a Ronald Araujo zgrał piłkę głową do Roberta Lewandowskiego (pauzował w ostatnich 3 potyczkach La Liga z powodu czerwonej kartki), który uderzeniem z kilku metrów pokonał Silvę. Polak na swoim koncie ma już 14 trafień w hiszpańskiej ekstraklasie.
Niespełna 300 sekund później Jules Kounde dał jeszcze nadzieję Realowi Betis na co najmniej remis w tym starciu, ponieważ skierował futbolówkę do własnej bramki.
Ostatecznie FC Barcelona już nie wypuściła zwycięstwa z rąk i wywalczyła kolejne cenne trzy punkty do tabeli Primera Division.
La Liga, 17. kolejka:
Real Betis - FC Barcelona 1:2 (0:0)
0:1 - Raphinha 65'
0:2 - Robert Lewandowski 80'
1:2 - Jules Kounde 85' (sam.)
Składy:
Real Betis: Rui Silva - Aitor Ruibal (78' Youssouf Sabaly), German Pezzella, Luiz Felipe, Abner Vinicius - Rodriguez Guido, William Carvalho (62' Andres Guardado) - Luiz Henrique (78' Rodri), Nabil Fekir (63' Juanmi), Sergio Canales - Borja Iglesias (78' Willian Jose).
FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Jules Kounde, Ronald Araujo, Andreas Christensen, Alex Balde - Frenkie de Jong, Sergio Busquets, Pedri (90' Franck Kessie) - Raphinha (81' Ansu Fati), Robert Lewandowski, Gavi (84' Ferran Torres).
Żółte kartki: Luiz Felipe, Aitor Ruibal, Andres Guardado (Real Betis).
Sędziował: Ricardo de Burgos Bengoetxea.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | FC Barcelona | 38 | 28 | 4 | 6 | 70:20 | 88 |
2 | Real Madryt | 38 | 24 | 6 | 8 | 75:36 | 78 |
3 | Atletico Madryt | 38 | 23 | 8 | 7 | 70:33 | 77 |
4 | Real Sociedad | 38 | 21 | 8 | 9 | 51:35 | 71 |
5 | Villarreal CF | 38 | 19 | 7 | 12 | 59:40 | 64 |
6 | Real Betis | 38 | 17 | 9 | 12 | 46:41 | 60 |
7 | Osasuna Pampeluna | 38 | 15 | 8 | 15 | 37:42 | 53 |
8 | Athletic Bilbao | 38 | 14 | 9 | 15 | 47:43 | 51 |
9 | RCD Mallorca | 38 | 14 | 8 | 16 | 37:43 | 50 |
10 | Girona FC | 38 | 13 | 10 | 15 | 58:55 | 49 |
11 | Sevilla FC | 38 | 13 | 10 | 15 | 47:54 | 49 |
12 | Rayo Vallecano | 38 | 13 | 10 | 15 | 45:53 | 49 |
13 | Celta Vigo | 38 | 11 | 10 | 17 | 43:53 | 43 |
14 | Valencia CF | 38 | 11 | 9 | 18 | 42:45 | 42 |
15 | Getafe CF | 38 | 10 | 12 | 16 | 34:45 | 42 |
16 | Cadiz CF | 38 | 10 | 12 | 16 | 30:53 | 42 |
17 | UD Almeria | 38 | 11 | 8 | 19 | 49:65 | 41 |
18 | Real Valladolid | 38 | 11 | 7 | 20 | 33:63 | 40 |
19 | Espanyol Barcelona | 38 | 8 | 13 | 17 | 52:69 | 37 |
20 | Elche CF | 38 | 5 | 10 | 23 | 30:67 | 25 |
Czytaj też:
-> Barcelona pokazała "efekt Lewandowskiego". Też byś się tak zachował?
-> Boniek nie ma wątpliwości. To on może zdetronizować Lewandowskiego
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)