"Spełniał nasze warunki". PZPN potwierdza: to on mógł zostać selekcjonerem

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: reprezentacja Polski
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: reprezentacja Polski

Fernando Santos został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. Jednak nie był on jedynym trenerem branym pod uwagę. Na antenie Canal+ Sport sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski potwierdził, że rozpatrywana była kandydatura Roberto Martineza.

We wtorek prezes PZPN Cezary Kulesza oficjalnie ogłosił, że nowym selekcjonerem reprezentacji Polski został Fernando Santos. Portugalczyk na tym stanowisku zastąpił Czesława Michniewicza, który na mundialu poprowadził kadrę do awansu do 1/8 finału. To był największy sukces polskiej piłki od 36 lat.

Od kilku dni było wiadomo, że nowym selekcjonerem zostanie zagraniczny trener. Potwierdził to zresztą sam Kulesza, który przyznał, że szkoleniowcy z Polski nie byli brani pod uwagę. Zdecydowano się na zatrudnienie Santosa, ale nie był on jedynym kandydatem.

W programie "Debata+" emitowanym na Canal+ Sport, sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski potwierdził, że rozpatrywano zatrudnienie Roberto Martineza. To były trener reprezentacji Belgii, który związał się z portugalską federacją. Tam na stanowisku selekcjonera zastąpił właśnie Santosa.

ZOBACZ WIDEO: Jak będzie chciał grać Fernando Santos? "Najważniejsza jest defensywa"

- Roberto Martinez na pewno byłby bardzo dobrym selekcjonerem. Trzeba powiedzieć, że rozważaliśmy tę kandydaturę. To nie jako zasłonę dymną, ale był jednym z kandydatów. Rozmawialiśmy z nim - powiedział Wachowski.

- O co się rozbiło? Pewnie o sam projekt, w porównaniu z Portugalią. To kwestia bazy treningowej, możliwości, osiągania sukcesów. Nie chcę powiedzieć, że ktoś wybrał prostszą drogę, ale to też jest istotne - dodał Wachowski.

Santos w nowej roli zadebiutuje 24 marca, kiedy to w ramach eliminacji Euro 2024 Polacy zmierzą się z Czechami. Trzy dni później Biało-Czerwonych czeka domowy mecz z Albanią. Grupowymi rywalami Polaków są także Wyspy Owcze i Mołdawia.

Czytaj także:
Trwa niemoc Bayernu. Fenomenalny gol zapobiegł kompromitacji
Nerwowo w Juventusie. Media: Szczęsny zagrożony karą

Komentarze (1)
avatar
hungabunga
26.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kul lescz apotwierdzil ze z Polski nikt nie byl brany pod uwage a ja mowie jeszcze zatesknicie za Polakiem ....troche czasu