Saga dotycząca wyboru nowego selekcjonera reprezentacji Polski wciąż trwa. Niedawno prezes PZPN Cezary Kulesza zaskoczył i wymienił w "Przeglądzie Sportowym" kilku krajowych kandydatów na trenera kadry, którzy obecnie są bezrobotni.
Na swojej liście umieścił Macieja Bartoszka, który jeszcze jakiś czas temu spróbował swoich sił w polityce i startował na burmistrza Ciechocinka. Wcześniej pracował w kilku klubach. Do tego grona należą m.in. GKS Bełchatów, Korona Kielce, czy też Wisła Płock.
Bartoszek podkreślił, że jest mu miło z powodu zachowania prezesa PZPN. Przewiduje, że to nie Polak będzie selekcjonerem. Jednocześnie w wymowny sposób przyznaje, że Kulesza podejmował już w przeszłości niespodziewane decyzje.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo po transferze Ronaldo. Zobacz, co się działo na meczu
- To miłe, że Cezary Kulesza o mnie pamiętał. Ale nie o to w tym chodzi. Bliżej mi stwierdzenia, że raczej będzie to zagraniczny trener, lecz myślę i mam nadzieję, że sztab kadry będzie obudowany kilkoma polskimi trenerami, żeby zapewnić ciągłość na lata. Prezes Kulesza lubi zaskakiwać i nic nie jest przesądzone, dowiemy się wszystkiego w momencie ogłoszenia - powiedział Bartoszek dla Meczyków.pl.
45-latek wskazał także swojego idealnego kandydata na selekcjonera polskiej kadry, biorąc pod uwagę obcokrajowców.
- Jeżeli chodzi o trenerów zza granicy, to mi najbliżej filozofii Herve Renarda. Martinez odpadł z grona zainteresowanych, ale myślę, że w grze jest kilku polskich trenerów i to nie musi być złe rozwiązanie - zakończył.
Czytaj także:
Brazylijczyk na wylocie z Tottenhamu. Klub nie przedłuży z nim kontraktu