Tym razem w La Liga to Real Madryt zagrał wcześniej niż Barcelona. Jeśli w potyczce z notującym serię wygranych Villarrealem Królewscy sięgnęliby po trzy punkty, to przynajmniej do niedzielnego wieczoru byliby liderem Primera Division.
W potyczkę lepiej weszli gospodarze. Real chciał spokojnie rozpocząć mecz, tymczasem musiał rozbijać szybkie ataki piłkarzy Żółtej Łodzi Podwodnej. W 5. minucie Gerard Moreno dogrywał z lewej strony, Francis Coquelin z pięciu metrów sprytnie uderzył piętą. Piłka trafiła w słupek.
Królewscy odgryźli się rywalom w 20. minucie. Eder Militao wpadł z piłką w pole karne, ale zamiast podawać uderzył. Źle i niecelnie. Trzy minuty później, po drugiej stronie, wykazać musiał się Thibaut Courtois. Belg zwycięsko wyszedł z sytuacji sam na sam z Yeremym Pino. Szczęścia szukał także Alex Baena. Próby gracza gospodarzy w niewielkiej odległości mijały bramkę gości.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: show polskiego bramkarza. Zobacz, co zrobił na treningu
Pięć minut przed przerwą to Real powinien zadać cios. Karim Benzema odegrał do Viniciusa Juniora, ale ten w sytuacji sam na sam piłkę nogą odbił doświadczony Pepe Reina.
2. połowa świetnie rozpoczęła się dla Villarrealu. W 47. minucie źle podawał Ferland Mendy. Po chwili Moreno zagrał w pole karne do Pino, ten miał problemy z przyjęciem piłki, ale w końcu mu się to udało. Strzał z pola karnego odbił się jeszcze od Mendy'ego i piłka znalazła się w bramce. Courtois jeszcze trącił strzał, ale niewiele to dało.
Dziewięć minut później powinien być remis. Vinicius podał do Benzemy, ten miał do bramki pięć metrów, ale jego strzał zablokował obrońca. Sędzia otrzymał po chwili informację z VAR-u, że chwilę wcześniej Juan Foyth przypadkowo zagrał ręką. Arbiter po dłuższej analizie wskazał na "wapno". "Jedenastkę" na gola zamienił Benzema.
Trzy minuty arbiter podyktował rzut karny dla Villarrealu. David Alaba potknął się i w momencie, kiedy się przewracał, został trafiony w rękę. Wojnę nerwów wygrał Moreno.
Mistrzowie Hiszpanii po stracie bramki nie rzucili się do zdecydowanego natarcia. Gospodarze byli dobrze dysponowani i nie pozwalali Królewskim na zbyt wiele. W 73. minucie z rzutu wolnego niecelnie uderzył Toni Kroos. Pięć minut później z ostrego kąta w światło bramki nie był w stanie trafić Rodrygo Goes.
Zmian nie przynosiły zmiany przeprowadzane przez Carlo Ancelottiego. W 90. minucie na 3:1 mógł trafić Samuel Chukwueze, Courtois nogami odbił piłkę. Z kolei w doliczonym czasie strzał Arnauta Danjumy obronił bramkarz. Goście do końca bili głową w mur. Villarreal dobrze się bronił i dowiózł jednobramkowe prowadzenie do końca.
Villarreal CF - Real Madryt 2:1 (0:0)
1:0 - Yeremy Pino 47'
1:1 - Karim Benzema (k.) 60'
2:1 - Gerard Moreno (k.) 63'
Składy:
Villarreal CF: Pepe Reina - Juan Foyth, Raul Albiol, Pau Torres, Alberto Moreno (72' Alfonso Pedraza) - Francis Coquelin (88' Manu Trigueros), Dani Parejo, Alex Baena - Samuel Chukwueze, Gerard Moreno (89' Arnaut Danjuma), Yeremy Pino (80' Jose Luis Morales).
Real Madryt: Thibaut Courtois - Eder Militao, Antonio Ruediger, David Alaba, Ferland Mendy (64' Rodrygo Goes) - Toni Kroos, Aurelien Tchouameni (64' Lucas Vazquez), Luka Modrić (70' Eduardo Camavinga) - Federico Valverde (82' Marco Asensio), Karim Benzema, Vinicius Junior.
Żółte kartki: Torres, Albiol, Baena (Villarreal) oraz Rodrygo (Real).
Sędzia: Cesar Soto Grado.
[multitable table=1497 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
Czytaj także:
Geniusz Brazylijczyka pomógł Realowi Madryt
Barcelona bliska kompromitacji w Pucharze Króla! Gol za golem w meczu z trzecioligowcem