To był jeden z najlepszych finałów imprezy piłkarskiej w XXI wieku. Argentyna i Francja zrobiły prawdziwe show. Ostatecznie zwycięzca mógł być tylko jeden i po serii rzutów karnych lepsza okazała się ekipa z Ameryki Południowej.
W zespole Trójkolorowych doskonale spisał się Kylian Mbappe. 23-latek dwoił się i troił, ale nie był w stanie sam udźwignąć wyniku swojej drużyny. W finale strzelił trzy bramki, a w serii rzutów karnych skutecznie egzekwował swoją próbę. Ostatecznie to nie wystarczyło.
Porażkę Francuzów z trybun oglądał prezydent Emmanuel Macron, który później pojawił się w szatni. Przemówił do piłkarzy. O jego słowach jest gorąco w sieci.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nagranie Lewandowskiego hitem sieci. Kapitan nie próżnuje
W trwającym 90 sekund przemówieniu prezydent Francji dziękował zawodnikom za szczęście, jakie od ponad miesiąca przysparzali mieszkańcom kraju. Macron już patrzy w przyszłość, która może być świetlana pod wpływem obiecującego młodego pokolenia.
"Głowa państwa poświęciła kilka minut na pogratulowanie podopiecznym Didiera Deschampsa, mimo smutnego wyniku tego spotkania. W szczególności chciał podkreślić zdolność reakcji zespołu, który dwukrotnie wracał do gry" - napisał "Le Parisien".
- Zachwyciliście miliardy ludzi, którzy oglądali ten mecz. Po tym spotkaniu na pewno będą wyrzuty sumienia. Słuchajcie mnie uważnie. Jesteście naprawdę świetną drużyną, ponieważ nie wydaje mi się, żeby jakakolwiek inna drużyna mogła zrobić to, co wy do tej pory, wrócić dwa razy i być tak blisko zwycięstwa - powiedział Macron.
- Mieliście serce, głód, chęć i talent. Właśnie po to chciałem do was przyjechać i podziękować. Niech żyje Francja - powiedział prezydent kraju.
Jego przemówienie kończy się lekkim aplauzem ze strony piłkarzy i długim uściskiem, jaki Emmanuel Macron dał trenerowi Didierowi Deschampsowi.
Czytaj także:
"W rękach boga". Wymowna okładka słynnego dziennika
Nie Messi, nie Mbappe - to on jest największym wygranym mundialu